Dobry vecer, Zuzka, chcela by som od Vas radu. syncek ma 12 mesiacov a rada by som zacala s castejsim chodenim na zachod. momentalne chodi len po zobudeni rano-to sa skoro vzdy vykaka, a potom uz len pred kazdym spanim. mam dilemu, ci mam zacat teraz, alebo pockat do leta. predsalen neviem, ci by pre neho nebolo matuce, ked by som latkove plienky menila na prechadzky za jednorazove. a okrem Anna Kańciurzewska | EkspertMasturbacja dziecięca wciąż jest tematem wstydliwym i kontrowersyjnym. Rodzice często niepokoją się takim zachowaniem, sądząc, że to coś złego. Również nauczyciele w przedszkolach i żłobkach wolą unikać tematów masturbacji, czując oburzenie lub zawstydzenie... Dziki kot i mysz księżniczka to bajka o niegrzecznym kocie Milo, który mieszkał pod jednym dachem z mysią rodziną. Milo codziennie próbował złapać którąś z m
Czy książeczki mogą wspierać proces odpieluchowania? Jeżeli tak, to jakie wybierać? Czy są sytuacje, w których lepiej nie sięgać po książki? Oto wpis stworzony na podstawie mojej rozmowy z Karlą Orban. Nagranie tego spotkania znajduje się w bazie wiedzy klubu dla rodziców Parentflix. Znajdziesz w nim linki afiliacyjne do polecanych przez nas pozycji. Czy warto czytać książeczki na temat odpieluchowania? To zależy od naszego celu. Ogólnie rzecz biorąc, rodzice sięgają po takie książeczki w dwóch sytuacjach: kiedy chcą odpieluchować swoje dzieci i mają nadzieję, że książeczki pomogą dzieciom zrozumieć całą sekwencję toaletową oraz do czego służy nocnik, jeśli coś z tym odpieluchowaniem idzie nie tak lub pojawiły się zaparcia i rodzice liczą, że te książeczki trochę oswoją temat, wyeliminują wstręt itp. W drugim przypadku rodzice otrzymują zresztą sprzeczne rekomendacje. Szukając pomocy na forach i grupach, spotykają się zarówno z komunikatami typu: Tak! Oglądajcie książeczki, zachęcajcie, pokazujecie!, jak i z przestrogami, że książeczki wywołują presję i, w przypadku trudności, temat należy odpuścić w stu procentach. Czy można jednoznacznie powiedzieć, że w sytuacji fizjologicznego, normalnego odpieluchowania dziecka wykazującego oznaki gotowości książeczki będą OK, a kiedy pojawiają się zaparcia nawykowe, to wszystkie te książeczki powinny być schowane? Tak naprawdę warto raczej zaobserwować, w jaki sposób dziecko na nie reaguje. Być może kupiłaś_eś je, żeby wprowadzić dziecko do tematu nocnika, a ono nie chce ich czytać. Swój sprzeciw wyraża, rzucając książką, uciekając, przynosząc inne książki. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: to oznacza, że zaczynamy się robić natarczywi i tworzymy presję, której chcemy przecież unikać i przy temacie odpieluchowania, i przy temacie zaparć. Jest jeszcze jedna kwestia: umiar. Wyobraź sobie, że początkowo Twoje dziecko chce czytać daną książkę, ale Ty nie proponujesz już niczego innego. Nie ma momentu bez książki o kupie Jak dziecko mówi książka – to Ty mówisz kupa. W konsekwencji dziecko odtrąca książeczkę. Warto sobie wtedy powiedzieć: dobra, wystarczy. Kiedy nie warto sięgać po książeczki? Nie warto tego robić, jeśli to już nie działa. Próbowałaś pokazać taką książkę, ale coś nie chwyciło. Nie kupuj wtedy jeszcze drugiej, trzeciej, czwartej itd. Po prostu zostaw temat książek. Nie przydadzą się one również dzieciom, które wiedzą już, o co chodzi. Pytasz: Gdzie się robi siku i kupę?, a one odpowiadają, że na nocnik lub na toaletę. Taka książeczka nie będzie niczym nowym, a Ty zapętlisz się w temacie, zmęczysz materiał i doczekasz się tego, że ktoś, kto był neutralnie nastawiony, zrazi się do nocnika. Jeśli bowiem rodzice kręcą się wokół jakiegoś tematu, to często pokazuje dziecku, że sprawa jest straszna, trudna, poważna. Dzieci zaczynają się tym przejmować i u niektórych najbardziej naturalna rzecz urasta nagle do rangi problemu, wyzwania, trudności. Jak wybierać książeczki? Przede wszystkim zwróć uwagę na to, w jaki sposób pokazywany jest proces odpieluchowania. Czy pojawia się zawstydzanie, karanie, porównywanie dziecka do starszych albo młodszych dzieci? Takie komunikaty w niczym nie pomagają (choć niestety dziecko nierzadko słyszy je od innych dorosłych). To dotyczy wszystkich książek dla dzieci. Duży nacisk na bycie dzielnym, mężnym, niepłaczącym dzieckiem, niemarudzącym przedszkolakiem albo właśnie dzielnym, kupę do nocnika robiącym chłopczykiem, to sygnał, że coś jest nie tak. Można zmodyfikować treść a vista albo po prostu nie kupować takich pozycji. Czy kupiłabyś sobie poradniki, które mówią: Nie bądź sobą, bądź kimś innym albo Jak nic nie czuć i być w ogóle kozakiem? A może Wychowaj sobie męża w tydzień? Nie kupujemy takich książek, bo chcemy być traktowane_ni z szacunkiem. Tymczasem w niektórych książkach dla dzieci dominuje mocno naciągany motyw Wszystko jest w porządku – i to się bardzo ciężko czyta. Dzieci wyczuwają propagandę: miało być fajne, rodzinne czytanie książki, a tu nagle wjeżdżają duzi chłopcy, którzy robią siku i wszystko ogarniają. Nuda. Ba! Może to być szczególnie trudne dla dzieci, które cierpią na problem moczenia lub zaparć nawykowych. Jeśli myszka, kotek, małe dzieciaczki ogarniają, a ja nie, to chyba coś ze mną jest nie tak…? Taka narracja może mieć negatywny wpływ na samoocenę dziecka. Czy książeczki są niezbędne? Dzieci mają różne potrzeby. Czasem najstarsze dziecko w rodzinie będzie bardziej skupione na książeczkach, a młodsze rodzeństwo po prostu zaspokoi się naśladownictwem. Tak naprawdę rozwój po prostu upomni się o swoje. Warto natomiast zwrócić uwagę na normalizację tematu fizjologii i w tym książeczki mogą pomóc. Przy okazji odpieluchowania zastanów się, czy wstydzisz się wpuścić (małe) dziecko do toalety, gdy sama z niej korzystasz. Czy ono ma szansę zobaczyć, co tam się dzieje? (Rodzice hajnidów są zwolnieni z odpowiedzi ;)). A co z nazewnictwem? Idziesz zrobić TO czy kupę? Dziewczynki mają TO czy… no właśnie – jak się u Was mówi na narząd, którym siusia dziewczynka? Dobrym sposobem na przełamanie się jest… nagranie się. Niekoniecznie od razu na Insta Stories ;). Poćwicz te słowa sam_a przed sobą, w końcu się osłuchasz, przyzwyczaisz. Książeczki o odpieluchowaniu – nasze opinie Nocnik nad nocnikami, Alona Frankel Jest to jedna z popularniejszych książek. Istnieje w dwóch wersjach: o dziewczynce i o chłopczyku. Problematyczny okazuje się tu… staroświecki kształt tytułowego nocnika. Ma on niewiele wspólnego z tymi nocnikami, które nasze dzieci widują. Naprawdę ze świecą takiego szukać! Wygląda on bardziej jak garnuszek lub duży kubek. Syn Karli zapytał kiedyś, dlaczego ten chłopiec z książeczki robi siku do garnka. Swoją drogą, takiego nocnika na pewno nie polecam ;). O wybieraniu nocników przeczytasz w tym wpisie. Okazuje się bowiem, że można kupić nocniki lepiej i gorzej przystosowane do dziecięcej anatomii i fizjologii. Są też pozytywy. Książeczka mówi o tym, że ma się pupę z dziurką do robienia kupki, a jest to coś, o czym wiele dzieci nigdy w życiu nie słyszało! Wydaje się to oczywiste, ale dzieciom pupa kojarzy się zwykle z pośladkami, a nie z odbytem. To może być dla nich bardzo odkrywcze. Szczególnie dla dziewczynek. Poza tym w książeczce jest normalizowana wpadka. Nie używa się nawet tego słowa. Czytamy: Potem zrobił i siusiu i kupkę, ale niezupełnie do nocnika i Mama zmieniła mu pieluszkę. Koniec historii. Nie ma moralizowania ani zawstydzania. Mimo wszystko nie przepadam za tą książką. Dlaczego? Ponieważ podpowiada niektórym dzieciom, do czego nie służy nocnik. Moja córka długo uważała, że nocnik jest po prostu do robienia siusiu i kupy. I tyle. Nie miała żadnych pomysłów, żeby bawić się z nocnikiem: nie wkładała go na głowę, nie kładała niczego do środka, nie jeździła nim po całym mieszkaniu itd. Wszystko zmieniło się wraz z zakupem tej książki. Szybko okazało się, że strony dotyczące tego, do czego nie służy nocnik – są najciekawsze. Zapamiętała, że dziewczynka wkładała nocnik na głowę, że kotek pił z nocnika, że nocnik to wazon na kwiaty albo wanienka dla ptaków. Ot, cały morał. Ten problem pojawia się zresztą w wielu książeczkach o odpieluchowaniu. Jeśli natomiast Twoje dziecko i tak miewa już tego typu pomysły – gorzej raczej nie będzie ;). Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku, Anita Głowińska Są tu dwie rzeczy, które zgrzytają. Po pierwsze Kicia Kocia daje swojemu bratu książeczkę, gdy on siedzi na nocniku. Dlaczego miałaby mu cokolwiek dawać? Na nocnik idzie się zrobić siku/kupę, a nie oglądać tam bajki, książki czy bawić się zabawkami. Nie dajemy książeczek do przesiadywania na nocniku. Nie bierzmy przykładu z Kici K. Wielu_e z nas było odpieluchowywanych poprzez przesiadywanie na nocniku i czekanie aż coś się wydarzy. Wiele dorosłych osób ma do tej pory rytuał bardzo długiego przebywania w toalecie. Każdy fizjoterapeuta uroginekologiczny powie Ci, że taki nawyk źle wpływa na mięśnie dna miednicy. Warto mieć tego świadomość i spróbować powoli zmieniać swoje zwyczaje, a przy okazji nie wpajać ich swojemu dziecku. Takie obrazki w książce zdają się pokazywać, że czytanie w toalecie jest normalne. Po drugie, pojawia się element pochwały za zrobienie siusiu do nocnika. Co z tym zrobić? Odpowiedź jest prosta. Kiedy widzisz coś niepokojącego w książeczce, którą generalnie lubisz, ale jakiś jeden element Ci nie leży, nie musisz czytać tego, co tam jest napisane. W tej książeczce tak naprawdę nie widać, że Kicia Kocia klaszcze. Można tego zwyczajnie nie czytać, przemilczeć, zmienić treść. Tosia i Julek robią siku, Magdalena Boćko-Mysiorska Gdy ktoś z moich znajomych wydaje książkę, ja się stresuję. Jeśli czuję się z kimś emocjonalnie związana, bardzo dobrze komuś życzę, lubię kogoś, to chciałabym, żeby pierwsza książka napisana przez tę osobę była naprawdę super. Boję się. Czy jeśli ktoś mnie zapyta o informację zwrotną, to czy będę musiała świecić oczami, żeby nie obrazić bliskiej mi osoby, nie podciąć jej skrzydeł? Muszę przyznać, że kiedy przyjechała do mnie książka Magdaleny, odetchnęłam z ulgą! Kamień mi spadł z serca, ponieważ seria książek jej autorstwa jest po prostu bardzo dobra. Jest to zresztą zdanie wielu znajomych psychologów i psycholożek, a także licznych rodziców. Tosia i Julek robią siku to część serii książek o bliźniętach – Tosi i Julku. W serii znajdziecie także książeczkę o adaptacji przedszkolnej (prawdopodobnie jedyną sensowną w naszym kraju) czy o kąpaniu. W części o siusianiu, Tosia ogarnęła tematy nocnikowe, a Julek nie ogarnął. I to jest OK. Na końcu znajdziecie dwie strony dla rodzica: na czym polega odpieluchowanie, na co się przygotować, jak komunikować, kiedy coś pójdzie nie tak itd. Pewnie znowu dyskutowałabym nad bawieniem się nocnikiem, ale to taka malutka uwaga, temat nie rozciąga się na kilka stron, jak w przypadku Nocnika nad nocnikami. Jest to książka która nie wywołuje trudnych emocji. Polecam. Możecie ją kupić np. tutaj. Do momentu, w którym w mojej kolekcji pojawiła się książka Magdaleny Boćko-Mysiorskiej, najsensowniejszą książeczką o odpieluchowaniu, jaką znałam, była Marysia żegna pieluszkę Nadii Berkane. Książki o kupie Są takie książki, które traktują o kupie. Mają one za zadanie znormalizować temat kupy. Na ogół nie ma w nich nocnika, tylko na przykład różne rodzaje bobków, które robią zwierzęta. Słowo kupa jest w nich odmienione przez wszystkie przypadki. Przydadzą się one nie tylko dzieciom, które żegnają się z pieluszką, ale także np. czterolatkom, które uwielbiają rozmowy o odbytach i wszelkich wydzielinach. Tobie natomiast pozwolą z dużą lekkością podejść do tego specyficznego etapu rozwoju ;). Jedną z takich książek jest Kupa w zoo. Pokazuje ona, że wydalanie jest częścią fizjologii, a ta ostatnia jest całkowicie w porządku. Takie sprawy jak rzadka kupa (absolutny hit w domu Karli ;)) są tutaj znormalizowane. W książkach o kupie stosunkowo rzadko znajdziesz moralizowanie, bo nikt by nie wpadł na to, żeby dawać nagrodę lwu za zrobienie kupy. I to może odczarować temat – również wśród rodziców, dla których wypróżnianie się jest tematem tabu. Warto pamiętać, że dzieci przejmują od nas skrępowanie różnymi tematami. Inne książki o kupie: Wielki Konkurs Kup Ale kupa! Co masz w pieluszce? Kupa: przyrodnicza wycieczka na stronę Mała książka o kupie Chce mi się kupę Książki o odpieluchowaniu dla rodziców Tu, niestety, nie ma co polecić. Ktoś kiedyś zapytał mnie w grupie FB, co sądzę o pewnej książce. W ramach odpowiedzi wrzuciłam dwa, trzy cytaty. Nie musiałam ich za bardzo komentować. Każdy w miarę rozsądny rodzic wiedział, że to się w ogóle nie trzyma kupy (nomen omen). Często przestrzegam przed kopiowaniem wzorców z artykułów czy książek, głównie amerykańskich. Pisałam o tym choćby w artykule o Tracy Hogg. Amerykańskie trendy wychowawcze nie są szczególnie warte naśladowania. Dość powiedzieć, że USA i Australia są kolebką treningu snu, wypłakiwania i innych przemocowych praktyk. Wiąże się to w pewnej mierze z faktem, że Stany Zjednoczone, jako jedyny rozwinięty kraj, nie gwarantują kobietom płatnego urlopu macierzyńskiego. Po sześciu tygodniach bezpłatnego urlopu, mamy wracają do pracy. Na koniec ważna uwaga. W przypadku zaparć nawykowych i problemów z moczeniem – książeczka, poradnik ani nawet kurs nie wystarczy. Pamiętaj, żeby zacząć od konsultacji z lekarzem. Wsparcie psychologiczne dziecka leczonego jest natomiast nieocenione.
bezpłatna dostawa od 249,00 zł. 10,99 zł. Pobranie 5,00 zł. Odbiór osobisty w Bielsku-Białej. czas dostawy 16. listopada, czwartek. 0,00 zł. Sprawdź niskie ceny i kup Robię siku na nocniku. Książeczka dla chłopczyka w księgarni internetowej tantis.pl ⭐ Szybka wysyłka! Jeszcze trwa radość z postawionych przez dziecko pierwszych kroków, a już rodzice zastanawiają się, jak przejść do kolejnego etapu nauki. Kiedy uczyć dziecko siusiać do nocnika? Jak rozpoznać, że maluch jest gotowy na ten krok? Czy dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej zaczynają naukę siusiania w podobnym czasie, co inne dzieci? Zanim dowiesz się, kiedy dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej powinno rozpocząć naukę siusiania do nocnika, sprawdź od czego zależy, że maluch czuje parcie na pęcherz. Kiedy rodzice uznają, że czas siusiać do nocnika? Czy decyzja o rozpoczęciu nauki załatwiania potrzeb na nocnik jest podyktowana wyłącznie obserwacją postępów w rozwoju dziecka? Oczywiście, że nie. Istnieją co najmniej trzy powody, dla których dorośli uważają, że to już czas: Bo dziecko ma już półtora roku / dwa lata / trzy lata, etc. Wiek, który zdaniem rodziców świadczy o konieczności korzystania z nocnika jest bardzo różny, jednak rzadko odnosi się do etapu rozwoju, na którym obecnie jest malec. To błąd, ponieważ to właśnie rozwój dziecka oraz jego gotowość do zmian powinny być pierwszym wyznacznikiem tego, czy można rozpocząć kolejne lekcje – treningi siusiania do nocnika. Jeśli rozwój przebiega nieco wolniej niż ten „książkowy”, rodzice muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać na odpowiedniejszy moment. Bo wystarczy już prania lub kupowania pieluszek To prawda, zarówno pranie, jak i kupowanie pieluch jest uciążliwe. Rodzice mają prawo być tym zmęczeni. Do tego często słuchają opinii, że pieluchy rozleniwiają dziecko i opóźniają proces nauki siusiania. Dość popularna jest również teoria, że naukę siusiania do nocnika przyspiesza zakładanie zwykłych majtek. Dziecko pozbawione zabezpieczenia w postaci pieluch, po kilkakrotnym zmoczeniu odzieży ma szybciej przejść do etapu siusiania tak jak dorośli. Czy to się sprawdza? W przypadku dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej – nie. Dziecko, które później niż jego rówieśnicy będzie gotowe do nauki załatwiania potrzeb w toalecie, może przeżyć traumę, mocząc odzież przy innych dzieciach, czy obcych osobach dorosłych. W żaden sposób, natomiast, nie przyczyni się to do skrócenia czasu nauki siusiania do nocnika. Bo inni tego chcą W niektórych przedszkolach do dziś kładzie się nacisk na wczesną naukę siusiania do nocnika. Jeśli wierzyć mamom udzielającym się na forach internetowych – stosowanie pieluch może być powodem nieprzyjęcia do przedszkola. Zdarza się też, że opiekunki w przedszkolach nalegają, by przyspieszać naukę siusiania na toaletę. Bywa i tak, że to rodzina (babcie, ciocie) „dziwią się”, że dziecko już duże, a jeszcze pieluchę nosi. Presja otoczenia może przynieść dużo szkody. Po pierwsze, zawstydza rodziców, może też odbierać im cierpliwość do dziecka i rodzić agresję. Po drugie, u dziecka niegotowego na naukę, zmuszanie go do siadania na nocnik budzi strach i powoduje utratę zaufania do najbliższych. Przymus może być też przyczyną poważnych problemów z wypróżnianiem się dziecka. Kiedy dziecko jest fizycznie i psychicznie gotowe do nauki siusiania? Wymieniliśmy już trzy powody, dla których nie warto zmuszać dziecka do zmiany sposobu załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych. Teraz kolej na oznaki gotowości malucha do nauki korzystania z nocnika. Kiedy uczyć dziecko siusiać do nocnika? Kiedy jego jelita i pęcherz są na tyle rozwinięte, by pomieścić sporą zawartość i czuć, że należy się jej pozbyć w określonym czasie, kiedy dziecko nie moczy pieluch przez ok. 2 godziny, nawet podczas drzemki, gdy dziecko potrafi dać znać, że „czas na siusiu” – pamiętaj, że to nie musi być wołanie, mogą to być specyficzne ruchy lub miny, kiedy dziecko źle się czuje i jest niezadowolone, gdy zrobi siusiu w pieluchę, kiedy maluch sam wyraża chęć siadania na nocnik, gdy dziecko jest w stanie samo przejść do nocnika (łazienki), usiąść, utrzymać się na nocniku i wstać z niego, gdy dziecko potrafi samo zdjąć rajstopki, spodnie i majtki, kiedy maluch sam prosi o wymianę zmoczonej pieluszki, gdy dziecko ma regularne ruchy jelit. Przygotowania dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej do robienia siusiu na nocnik Jeżeli zauważasz u swojej pociechy opisane wyżej reakcje i umiejętności, możecie zacząć przygotowywać do treningu siusiania. Ten etap może zająć nawet 3 miesiące. Dlaczego tak długo? Pamiętajmy, że dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej może mniejszymi krokami dochodzić do tego, co udało by mu się wcześniej, gdyby nie rozmaite dysfunkcje. Z tego powodu nie warto sugerować się wiekiem malca, lecz stopniem rozwoju organizumu dziecka. Jeżeli jego organy wewnętrzne i układ interoceptywny nie są dostatecznie dojrzałe, trening siusiania nie powiedzie się, ponieważ źle działające receptory interocepcji nie zasygnalizują konieczności załatwienia potrzeb fizjologicznych. To tak samo, jak w przypadku receptorów zmysłu proprioceptywnego, dotyku, wzroku, czy innego zmysłu – jeśli nie zadziałają, dziecko nie będzie prawidłowo reagowało na otoczenie. A praktycznie? Co można zrobić, by jak najlepiej przygotować się do lekcji z nocnikiem? Warto zaprzyjaźnić się z nowym towarzyszem doli i niedoli: pozwól dziecku wybrać nocnik, który mu się najbardziej podoba, zabawcie się w ozdabianie nowego „krzesełka” (pomocne będą naklejki, na przykład z ulubionymi bajkowymi postaciami) przygotujcie przytulny kącik do nauki siusiania – niech w pobliżu znajdą się nawilżane chusteczki, papier toaletowy, przedmioty, które relaksują malucha, miła muzyka, ładny zapach, słowem wszystko, co może umilić wam ten czas, jeśli możecie, oglądajcie lub czytajcie razem bajki o siusianiu na nocnik, możesz spróbować dziecku na własnym przykładzie, jak korzysta się z łazienki. Kolejnym krokiem może być sadzanie dziecka na nocnik – na początku w ubraniu i z pieluchą. Chodzi o to, by dziecko poczuło się komfortowo (nieobco), siedząc na nowym „meblu”. Kiedy już malec siada bez obaw na nocnik, zacznij wychwytywać oznaki, że chce mu się siusiu lub kupę. Gdy zauważysz charakterystyczne zachowanie lub miny, zapytaj: „Chcesz siusiać?” „Jeśli chcesz, posadzę cię na nocnik. Chcesz?”. Jeżeli dziecko załatwi swoje potrzeby w pieluchę, spytaj: „Czujesz, że zrobiłaś/eś siusiu?” Poinstruuj, co robić, gdy dziecko czuje parcie: „Kiedy chcesz siusiać, powiedz mi. Wtedy pójdziemy na nocnik.” Kiedy zmieniasz dziecku mokrą pieluchę, podkreślaj, jak miło mieć suchą pupę. Jeśli w czasie pierwszych prób, uda się dziecku załatwić do nocnika, daj mu jakąś nagrodę (warto ją mieć w zanadrzu, na przykład w waszym kąciku do lekcji siusiania). Co może się przydarzyć na początkowym etapie nauki Pierwszy etap nauki jest trudny zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Na co musicie się przygotować? Do codzienności w pierwszych tygodniach nauki należą: moczenie pieluch, zanim dziecko zdąży dobiec do nocnika, przesiadywanie na nocniku w nieskończoność, bo malec chce opanować nową czynność, lecz jeszcze tego nie potrafi, poczucie wstydu u dziecka, gdy zdarzy mu się zrobić siusiu w majtki lub pieluchę, stres i zdenerwowanie, a nawet płacz z obu stron, konieczność przełamania oporu wobec załatwiania swoich potrzeb w inny (nieznany) sposób niż dotąd, dyskomfort (przedstawiany też przez dziecko jako ból) w czasie pierwszych prób siusiania do nocnika, brak wyczucia u dziecka, kiedy pęcherz jest już pełny i należy usiąść na nocnik, całkowita akceptacja mokrej pieluchy ze strony dziecka i brak potrzeby siusiania do nocnika, strach przed siadaniem na nocnik ze względu na brak poczucia równowagi, siły lub zbyt słabe napięcie mięśni, niechęć do nocnika ze względu na niewygodę – twarde i chłodne tworzywo sztuczne, niechęć do papieru toaletowego, kłopoty z samodzielnym rozbieraniem się i ubieraniem przed i po załatwieniu potrzeb fizjologicznych. Kiedy uczyć dziecko siusiać do nocnika i jak przy tym postępować? Gdy zauważysz, że dziecko dojrzało do nauki siusiania na nocnik, możesz zacząć lekcje. Pamiętaj jednak, że dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej uczy się w swoim tempie i w oparciu o własne zasady. Uzbrój się więc w cierpliwość i wyrozumiałość. Czego nie możesz robić? Nigdy nie sięgaj po kary, gdy coś pójdzie nie tak, za to, zawsze pamiętaj o nagrodzie, gdy uda się napełnić nocniczek. Nie rzucaj pod adresem dziecka nieprzemyślanych komentarzy, nie porównuj malucha do innych dzieci, nie krzycz. Nie ucz dziecka siusiać, gdy jednocześnie wprowadzasz inne zmiany w jego życiu lub maluch może stresować się innymi sytuacjami (np. podczas wyjazdu na wakacje, gdy zmienia się opiekunka do dziecka, gdy dziecko idzie do przedszkola, itp.). Jak reagować na różne zachowania dziecka podczas lekcji siusiania do nocnika? Wydawać by się mogło, że nauka załatwiania potrzeb w toalecie nie jest zbyt skomplikowana, jednak w czasie tej „podróży” można napotkać na kilka pułapek i krętych ścieżek. Zwykle zdezorientowani rodzice tracą mnóstwo czasu na opracowanie planu działań lub znalezienie wyjścia awaryjnego, gdy coś idzie nie tak. Ty możesz przygotować się już teraz najczęściej występujące „niespodzianki”. Sprawdź, jakie miejsce w domu najbardziej sprzyja Waszym ćwiczeniom. Czy będzie to urządzony wcześniej kącik? Czy może przeniesiecie lekcje do toalety? Ważne, byście oboje czuli komfort. Jeśli dziecko jest nadwrażliwe na dotyk i czuje dyskomfort, siadając na zimną i twardą ramę nocnika lub deskę, kupcie deskę wyściełaną. Upewnij się także, czy maluch dobrze znosi wycieranie pupy papierem toaletowym. Być może bardziej przyjazne będą nawilżane chusteczki? Jeżeli ani Ty, ani dziecko nie możecie wyczuć, kiedy pęcherz malca wymaga opróżnienia, ustal stałe pory pojenia dziecka dość pokaźną dawką płynu, np. co 2 godziny. Wysadzaj dziecko na nocnik po ok. 30 minutach od wypicia przez nie napoju. Postaraj się urozmaicać naukę siusiania (oczywiście bez przesady), jednak możesz dziecku pokazać, że po buraczkach siusie są czerwone, a po zielonych szparagach przybierają barwę niebieskawą. Jeśli jest to chłopczyk, pokaż, że siusiając może zakreślać kształty lub celować w określone miejsce. Pozwól dziecku bawić się spłuczką, pomachajcie siusiom „na do widzenia”, itp. Jeśli malec boi się robić kupki do nocnika, pozwól mu załatwić swoją potrzebę w pieluszce, następnie wyrzuć zawartość z pieluchy do nocnika, tak, by dziecko mogło to obserwować i razem wyrzućcie kupę z nocnika do toalety. Wielu maluchom to ćwiczenie bardzo pomaga w nauce. Jeżeli twoje dziecko nie potrafi zrobić kupy do nocnika i upiera się przy tym, by załatwiać tę potrzebę w pieluszce (na nocniku robi tylko siusiu), zawrzyjcie tymczasowy kompromis – „robisz kupę w pieluszkę, ale siedząc na nocniku”. Kolejnym etapem będzie siadanie na nocnik w pieluszce, ale półotwartej. Później przejdźcie do siadania na nocnik z pieluchą zupełnie odpiętą. W ten zmiana sposobu wypróżniania nie będzie zbyt radykalna. Pamiętaj, by zawsze pokazywać, że kupka zostaje spłukana w toalecie. Kolejną kwestią jest używanie pieluch w czasie nauki. Czy stosować je? Czy może zakładać zwykłe majtki? A może pull-upy? Z pewnością warto odejść od pieluch. Trzeba tylko przemyśleć, co ubierać w zamian. Do wyboru mamy majtki „pull-up”, majtki treningowe i zwykłe majtki. Wcześniej mówiliśmy o tym, że ubieranie zwykłej bielizny może być przyczyną zawstydzenia dziecka, gdy nie zdąży do łazienki i zabrudzi odzież. Ten problem można rozwiązać następująco: jeśli dziecko zwraca uwagę na to, że ma mokrą pieluchę, wypróbuj majtki pull-up. To rodzaj majtek zapinanych z boku, które w razie „wpadki” łatwo zdjąć. Dają one ochronę przed zamoczeniem ubrania, a jednocześnie pozwalają przyzwyczajać się powoli do tradycyjnej bielizny; dziecko, któremu nie przeszkadza mokra pieluszka można ubierać w majtki treningowe. Nie są one tak chłonne, jak pielucha, czy majtki pull-up, dzięki temu maluchowi będzie łatwiej zorientować się, że coś jest nie tak, gdy się zsiusia. Majtki te nie są jednak tak przepuszczalne jak zwykła bielizna, więc w razie popuszczenia reszta odzieży będzie bezpieczna. Przy tej okazji, warto wspomnieć jeszcze o konieczności sprawdzania bielizny, którą zakładasz dziecku. Jeśli majtki będą drażnić, np. szwem lub metką, maluch może nie być chętny do nauki siusiania i porzucenia pieluch. Pamiętaj, by rozmawiać z dzieckiem o tym, co dzieje się w jego ciele, gdy chce mu się siusiać, i wtedy, gdy już się wypróżni. Porównuj z nim odczucia przed i po. Powiedz, co należy w różnych sytuacjach, np.:, że siusiu należy zrobić zawsze przed wyjściem, bo na dworze może nie być dobrego miejsca na załatwienie swoich potrzeb, albo, że w przedszkolu trzeba poprosić panią, żeby pomogła w toalecie, czy, że czekanie do ostatniej chwili może skończyć się zmoczeniem. Zawsze wspieraj swoją pociechę i zapewniaj o gotowości do pomocy. Jeśli zauważysz, że nauka idzie w złym kierunku (dziecko zbyt mocno się irytuje, płacze, zdecydowanie nie chce siusiać do nocnika), odczekaj jakiś czas. Odpocznijcie i po tygodniu lub dwóch zacznijcie trening ponownie. Pamiętaj o cierpliwości, a z pewnością już wkrótce uda wam się pożegnać pieluszki.
10 rad na odpieluchowanie! 18 miesięcy wzwyż, wtedy zazwyczaj zaczynamy zastanawiać się nad odpieluchowaniem dziecka. Nie jest to proste zadanie, temu też warto poczekać na sprzyjające warunki, ale jakie? Sygnały od dziecka, spokojny tydzień (najlepiej z wolnym od pracy), a nawet pora roku (wiosna i lato). Rodzicu to co najważniejsze
Moczenie nocne – porady Mój blog jest o bajkach i usypianiu dzieci. Piszę też jednak o przeróżnych sprawach związanych z wychowaniem, jak również z problemami ze snem u... Moczenie nocne – minirin- opowieść rodzica #2 To jest druga część opowieści na temat zmagań z tą przypadłością u mojego synka. Szymuś rósł jak na drożdżach i już był w przedszkolnych starszakach. Niedługo miała zacząć się zerówka. Sikanie w nocy nie ustawało. Z kolejnym mocnym postanowieniem poradzenia sobie z tą dolegliwością ruszyliśmy więc do lekarzy. Moczenie nocne – opowieść rodzica #1 Mój blog jest o bajkach i usypianiu dzieci. Piszę też jednak o przeróżnych sprawach związanych z wychowaniem, jak również z problemami ze snem u dzieci. Moczenie nocne jest jednym z problemów, które wydają się wielu dość błahe, ale dla dzieci tym dotkniętych i ich rodziców - bardzo nieprzyjemne. To co tutaj opiszę to wiedza z pierwszej ręki. Mój starszy synek cierpiał na to, a my razem z nim. Próbowaliśmy wielu metod i odwiedziliśmy kilku lekarzy. Napiszę o tych przejściach i o skuteczności tych metod. Mam nadzieję, że pomogę tym samym rodzicom dzieci z moczeniem nocnym. Historia jest z happy endem - mój synek, który teraz ma prawie 7 lat ma już "suche noce" od paru miesięcy. Chcę, żeby moja historia dała Wam nadzieję i wiedzę o tym trudnym temacie.
Kupki, pupki i inne bajki - czyli warto oswoić nocnik ;) Unknown w temacie blogi parentingowe , nocnik , nocnikowanie , pieluszki wielorazowe , wysadzanie , - Swego czasu, na jednym ze znanych i lubianych blogów poruszony był temat powszechnego odbioru blogów parentingowych jako tych "niższych lotów" na tle ogółu lajfstajlowej blogosfery.
Zawsze wstajemy za wcześnie. 5:00 – za wcześnie, 5:30 – za wcześnie, 6:00 – za wcześnie, 6:30 – za wcześnie, 7:00 – za wcześnie, 7:30 – za wcześnie, 8:00 – za wcześnie… nie inaczej było w święto Trzech Króli. Znów wstałem za wcześnie. Mama przyszła do mnie, zamknęła drzwi od pokoju, wypuściła mnie z łóżeczka i posadziła na podłodze. Urządziła sobie obok legowisko i poszła spać. Ja się bawiłem, a Mama spała. Niedługo. Po chwili zbudziłem Mamę głośnym wołaniem „to! to!”. Mama otwiera oczy i patrzy, a ja stoję obok nocnika i pokazuję na niego palcem. Chce mi się siusiu, a jeszcze nie potrafię się sam rozebrać. Mama mi pomaga, sadza na tronie, a ja od razu robię siusiu i biję sobie brawo. Są powody do radości 😀 Ostatnio jadłem prawie samodzielnie śliwki ze słoika. Dzisiaj dostałem naleśniki z musem jabłkowym. Staram się, próbuję, ale mimo, że naleśniki są pyszne, wolę mieszać w misce niż je zjadać. Przed południem wyruszamy na Orszak Trzech Króli. W tym roku na przedzie idą dzieci niepełnosprawne. Próbuję się do nich przedostać, ale tłum jest gęsty, a ja jadę w wózku. Nie da rady dostać się na sam przód, ale jestem niedaleko. Ja, Antoś, Mama i Tata. Zasypiam w drodze powrotnej do domu i tak śpię, i śpię chyba z 3 godziny. Kiedy się budzę, okazuje się że mamy gości. Przyszła Ciocia Madzia, Wujek Jaca, Damianek i bliźniaki – Szymek i Franek. Ale miła niespodzianka! A we wtorek… …czas na powrót do rzeczywistości. Skończyło się świętowanie i leniuchowanie. Czas wziąć się do pracy. Zaczynam od Skarszew. Przyjeżdża po mnie Mati i razem ruszamy w zajęcia mam z p. Patrycją. Pyta o postępy, a ja nie wiem co powiedzieć… nie trenowałem picia z kubeczka, a do tego przestałem gryźć. Nie wygląda to najlepiej. Żeby zatrzeć nie najlepsze pierwsze wrażenie popisuję się przy nauce dmuchania i po raz pierwszy w życiu udaje mi się wydmuchać bańkę mydlaną. Hurrra! A potem popisuję się jeszcze układając puzzle. Dostałem trójkąt i koło i od razu je dopasowałem. Potem małe koło i duże koło, i też od razu dopasowałem. Dla pewności sprawdziłem jeszcze, czy duże koło nie wejdzie w mały otwór… i wiecie co? Nie wejdzie! Półgodzinną przerwę wykorzystuję na śniadanie. W domu zjeść nie zdążyłem, bo najpierw musiałem zrobić swoje na nocnik, potem się umyłem, ubrałem i wziąłem Euthyrox, i na jedzenie nie było już czasu. Zjadam więc jogurt i śmigam na muzykę 😀 Po muzyce, czas na kolejne zajęcia z logopedą. Tym razem idę do p. drodze na kolejne zajęcia, zabłądziłem. Mama zupełnie zapomniała jaki mam teraz plan i zamiast do psychologa – p. Kasi, poszła ze mną do pedagoga – p. Sylwii. No i jak już tam wszedłem, to wcale nie chciałem wyjść. Pani Sylwia ma w pokoju małą piaskownicę, a ja uwielbiam babrać się w piasku. Teraz jest zima, więc (mimo że nie jest zbyt zimna) nie mam zbyt wielu okazji do takich zabaw. Przepadły mi zajęcia z p. Kasią i idę do p. Emilki. Zaczynamy od masażu… a potem wałkujemy onomatopeje – be, mu, bam bam. Po zajęciach zjadam drugie śniadanie, a potem Mama chce mnie przewinąć. Ściąga mi pieluchę, a tam… sucho! Pędzimy na kibelek i tam zostawiam cały zestaw 😀 Hurrra! Hurrra! Jestem Królem 😀 Wracając załatwiamy formalności na Dyrekcyjnej. Tzn. Mama załatwia, bo ja i Mati śpimy sobie w aucie pod opieką Cioci Magdy. Będę się starał o dofinansowanie do turnusu rehabilitacyjnego ze środków PFRON. Dzięki temu dofinansowaniu i wpłatom jakie wpłynęły na moje fundacyjne konto jako darowizna i 1% z podatku, pojadę w tym roku na turnus logopedyczny 😀 A tak przy okazji, skoro już o tym wspomniałem, to zaczął się już nowy rok rozliczeniowy. Jeśli chcesz podzielić się ze mną swoim 1%, to bardzo mnie to cieszy. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w zakładce „1% dla Fistaszka” (albo pod zielonym przyciskiem „1% dla Staszka”). Wracam do domu, a tu czeka na mnie niespodzianka. Wiecie, że uwielbiam książeczki, prawda? Ale tylko takie, które są naprawdę ładne. No i jakiś czas temu, na zajęciach logopedycznych spodobała mi się jedna taka książeczka, ale nigdzie nie mogłem jej dostać, bo nakład się wszędzie wyczerpał. Mama napisała więc do Wydawnictwa Olesiejuk pytanie, czy może mają takie książeczki. Pani Redaktor Naczelna obiecała poszukać. Wybranych przeze mnie tytułów nie udało się jej znaleźć, ale wybrała dla mnie coś innego. Dostałem w prezencie cztery wspaniałe książeczki! Dacie wiarę? 😀 Hip hip hurrra! A książeczki są oczywiście śliczne i bardzo mi się podobają. Dziękuję! Dostałem dwie książeczki z pacynką. Mama czytała mi książeczkę i ruszała palcem, a ja próbowałem złapać głównego bohatera – Owieczkę lub Pieska. A potem czytaliśmy dwie nowe książeczki dotykowe, gdzie mogłem pomiziać różne faktury: Dotykanki – „Zwierzęta” i Dotykanki „Kolory”. Wspaniały prezent! Jeszcze raz dziękuję :* A te książeczki, których szukałem, a których nigdzie nie ma to seria „Dotknij i poczuj” wyd. Olesiejuk: Owieczka szuka przyjaciół Kaczątko chce się bawić Rybka poznaje morze Misiaczek jest głodny Jeśli zobaczycie je w jakiejś księgarni, albo sklepie internetowym, to dajcie znać! Chętnie je zamówię 🙂 Dziś mam dobry dzień i p. Marta z Grycana przy Długiej, zachwycona moim wczorajszym nocnikowym sukcesem (patrz początek wpisu), zaprosiła mnie na rurkę z kremem. Dziękuję 🙂 A że Grycan nie jest nam po drodze, to mamy okazję do długiego, popołudniowego spaceru po Gdańskiej Starówce. PS Pokazałbym Wam filmik z dzisiejszych zajęć, ale jest już strasznie późno. Może jutro uda mi się go wrzucić… a może nie? Dobranoc! Trzy Małe Świnki na Biwaku Bajki dla Dzieci | Bajka po Polsku | Bajka Dobranoc | Opowiadania ️ ️ ️ Subskrybuj: https://goo.gl/QtSJWW ️ ️ ️© 2020 Adisebaba A
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 3-5 Bajki / Opowiadania / Wiersze Pola mówi: muszę siusiu! (okładka miękka, Oferta : 6,99 zł Opis Opis Pola to bohaterka nowej serii dla najmłodszych czytelników. Dziewczynka mierzy się z wszystkimi wyzwaniami codzienności, z jakimi spotykają się małe dzieci. Dzisiaj Pola chciałaby zdjąć pieluszkę, ale boi się skorzystać z toalety. Na szczęście jej przyjaciel Filip znajduje sprytne rozwiązanie problemu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Pola mówi: muszę siusiu! Seria: Pola mówi Autor: Marienborg Irene Tłumaczenie: Kolasińska Katarzyna Wydawnictwo: Media Rodzina Język wydania: polski Język oryginału: norweski Liczba stron: 36 Numer wydania: I Data premiery: 2019-02-28 Rok wydania: 2019 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 7 x 199 x 196 Indeks: 31096263 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Dziś dwa w jednym - bajka o słoniu i przy okazji trochę aktywności. Do ćwiczeń w bajkowych klimatach zaprasza Marcin Kosylak. Obejrzyjcie do końca, bo tam cz
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 3-5 Bajki / Opowiadania / Wiersze Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka (okładka twarda, Wszystkie formaty i wydania (2): Cena: Oferta : 12,09 zł Opis Opis Światowy bestseller dla dzieci powyżej 1 roku. Uczy korzystania z opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka Autor: Frankel Alona Wydawnictwo: Wydawnictwo Nisza Język wydania: polski Język oryginału: hebrajski Liczba stron: 48 Numer wydania: I Data premiery: 2009-09-21 Rok wydania: 2010 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 15 x 167 x 167 Indeks: 61996113 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Sci-fi, fantasy a komiksy. J. K. Rowlingová. Sarah J. Maas. Jorn Lier Horst. Louisa May Alcott. Anna zo zeleného domu. Kubko si zvyká na nočník. Kubko si zvyká na nočník. Cikať!“ zvolá Kubko a ocko prinesie nočník.
Rekomendowane odpowiedzi Mamusie Mamusie Udostępnij to Może macie jakies pomysły, bo mi już ręce opadają. Właśnie zaczęłyśmy z córką nocnikowanie, ale efekty zerowe, wręcz tragiczne. Córka skończyła 25miesięcy. Sadzam ją na nocnik kilkadzieścia razy dziennie, z tego czasami przesiaduje 30min i nic. Za to po 30min. leje w pieluchę. A czasami siada na nocnik i robi natychmiast. Jest też tak, że zrobi do nocnika trochę, a jak tylko ją ubiorę to zaraz robi 3 razy tyle w pieluchę. Córka nie mówi, jest dwujęzyczna, siusiu mówi, ale nie wie o co chodzi, nie woła w kazdym razie jak jej się chce. Do dzisiaj zakładałam jej pieluchę mimo tego wysadzania i robiła siusiu z częstotliwością 20-25min. Ok. załążyłam jej majtusie i w ciągu 2 godzin zrobiła przynajmniej 20 razy, z tego może ze 4 do nocnika, reszta wszędzie gdzie się dało. Częstotliwość: zrobienie siusiu - przebranie na czyste majtki - 2min. zabawy - kolejne siusiu. I tak na okrągło. W ogóle widze, że nie czuje, że jej się chce, że robi, że zrobiła, nie przeszkadzają jej mokre rastopy, gatki, nic. Pilucha jest mokra po godzinnej drzemce, po nocy to już w ogóle. Zdarza jej się zawołać, ale to tak bardzo sporadyczne przypadki, że szkoda gadać. Macie Dziewczyny jakies pomysły? Czy to za wcześniej? Czy jest sens walczyć, czy przestać a spróbować znowu za pare tygodni? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Miałam podobne przeboje, praktycznie teraz też mam. Moim zdaniem warto przeczekać, nie zmuszac dziecka - ja swojego synka po cześci zmuszałam i efekt był odwrotny. Przeczekałam. Teraz zaczał sam wołac gdy chce kupę, i czasami zawoła siku. Warto kupic także nakładkę na sedes - mój Grzesiu o wiele chętniej z niej korzysta niz z nocnika. Przyjdzie pora na Twoją córeczkę - sama "załapie" o co chodzi z nocnikiem 🙂 najwazniejsze jest to by nie stresować dziecka i uzbroić się w cierpliwośc i.. duża ilość majtek na zmianę 😉 pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Kasia ma racje... jedne dzieci dojrzewaja w tej kwestii szybciej inne pozniej :P) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to sandroos napisał(a):Kasia ma racje... jedne dzieci dojrzewaja w tej kwestii szybciej inne pozniej :P) wychodzi, że mój bardzo późno dojrzewa do tych spraw 😜 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Udostępnij to Córkę nocnikuję od początku października 🙂 jej pierwszy raz z nocnikiem wyglądał tak, że jak tylko ją posadziłam zrobiła siku i kupę oczywiście od razu jej pogratulowałam. Od tamtego momentu bardzo chętnie siadała na nocnik, ledwo się ją położyło ona od razu sikała. Teraz jest trochę gorzej przechodzi lekki bunt i jak się ją sadza na nocnik to zaczyna płakać albo się złościć, ale to zależy od humoru, ogólnie 98% kup trafia do nocnika 🙂 z sikami bywa różnie, czasami robiłam odstępy 2-3dni od nocnika jak miała już naprawdę wielką awersję do niego. Drugi fakt jest taki, że także od ponad mieś. czy 2 nie pamiętam nie ubieram jej pampersów tylko zakładam pieluchy wielorazowe albo otulacz i tetrę. Przez to mała zrozumiała zachodzące reakcje, że jak nasika to poczuje mokro. Aktualnie wygląda to tak, że wstrzymuje mocz np. na 2-3godz za dnia lub w trakcie spania jak się budzi to od razu wysadzam ją na nocnik robi swoje i każdy jest zadowolony. Już kilka nocy przespała z suchą pieluchą dopiero nad ranem załatwiła się do nocnika 🙂 Także widać, że system z nocnikiem działa. Wcześniej jak nie używałam pieluch tylko pampersy to potrafiła sikać co chwilę jak wychodziłyśmy z pampersów to tetra była non stop zasikana co ją przebrałam to po 10-15min znowu był sik, teraz już wie, że tak robić nie może 🙂 Ja bym trochę czasu odczekała z nocnikiem, widocznie nie jest jeszcze gotowa. Jak będziesz naciskać to się kompletnie do niego zrazi. A chwalisz ją jak się załatwi? albo jakieś nagrody dajesz? to zawsze motywuje 🙂 Ja też ponoć nie lubiłam nocnika i mama stosowała taki chwyt, że nalewała trochę wody do nocnika potem mnie sadzała i pokazywała co niby zrobiłam po czym chwaliła 😁 nieładnie tak oszukiwać dziecko hehe! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Autor Mamusie Udostępnij to Kasiula, dziękuję za info, watek przeczytałam już w zeszłym tygodniu. Kasia1986, przy częstotliwości siusiania co 5-10min, żadna ilość majtek nie wystarczy. Mimo tego, że mam dużo to i tak nie wysychały na czas na kaloryferze :/ Blue, chwalę ją za kazdym razem, mąż również. Oklaskujemy, obcałowujemy i wszystko inne, ale jakoś ją to nie mobilizuje. Na razie odpuściłam to siusianie. Nic z tego nie wychodziło, bo zaczynała już tylko siadać, a siusiać w majtki. Wie, że nocnik to siusiu, ale niestety rzadko kiedy siku do niego trafia. A kupa to już wcale. Do kupy to mama musi wyjść z pokoju i nie przeszkadzać, a jak posadzę na nocnik, to chęć na kupę mija. Jeszcze spróbuję za pare tygodni, jak już synuś przyjdzie na świat, wtedy lepiej i mi będzie się obcować w poziomie podłogi, bo na razie niewiele widać spoza wielkiego brzucha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Udostępnij to martaer napisał(a):Kasiula, dziękuję za info, watek przeczytałam już w zeszłym tygodniu. Kasia1986, przy częstotliwości siusiania co 5-10min, żadna ilość majtek nie wystarczy. Mimo tego, że mam dużo to i tak nie wysychały na czas na kaloryferze :/ Blue, chwalę ją za kazdym razem, mąż również. Oklaskujemy, obcałowujemy i wszystko inne, ale jakoś ją to nie mobilizuje. Na razie odpuściłam to siusianie. Nic z tego nie wychodziło, bo zaczynała już tylko siadać, a siusiać w majtki. Wie, że nocnik to siusiu, ale niestety rzadko kiedy siku do niego trafia. A kupa to już wcale. Do kupy to mama musi wyjść z pokoju i nie przeszkadzać, a jak posadzę na nocnik, to chęć na kupę mija. Jeszcze spróbuję za pare tygodni, jak już synuś przyjdzie na świat, wtedy lepiej i mi będzie się obcować w poziomie podłogi, bo na razie niewiele widać spoza wielkiego brzucha. Dokładnie 🙂 Nic na siłę, jeszcze zdążycie wszystko przerobić. Mojej koleżanki córka do nocnika też nie bardzo lubiła sikać, ale za to do zwykłego wc jak najbardziej, ale nie u siebie tylko u dziadków 🙃 i uwielbia w nagrodę spłukiwać wodę jak się załatwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony. Zaloguj się Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej. Zaloguj się Bajka dopasowana do Twojego dziecka, z jego ulubionymi postaciami, zabawami, przedmiotami a jednocześnie pełna przyjaciół żyrafy. Ty określasz temat ważny dla Ciebie i Twojego dziecku, a my piszemy bajkę pełną empatii, uczuć i potrzeb. napisał/a: ~Alicja W." 2009-09-24 07:26 Dnia Wed, 23 Sep 2009 12:37:05 +0200, Pancio napisal(a): > Witam, > Widzę, że kilka postów niżej ktoś pisze o siusianiu na nocnik/kibelek w > przedszkolu. > Jesteśmy jakby w podobnej, coś nie do końca, sytuacji. > Nasz maluch (za twa tygodnie ma swoje 3 urodzinki) ma WIEEEELKI problem z > robieniem kupy. Tzn. doskonale mu to wychodzi, tyle że nie do > kobelka/nocnika a w majtki. > Dosc późno zaskoczył na czym polega siusianie do nocnika. Po dziś dzień > zdarza mu się "zapomnieć" ale generalnie 90% przypadków to sukces. Natomiast > kompletna klapa jest w zakresie kupy. > Załamujemy już ręce, bo co prawda woła zawsze ale jest już wtedy PO fakcie. > Próbowaliśmy takich sposobów jak: > - nagradzanie za wołanie (hmm, ale on woła jak już zrobi) > - sadzanie po posiłkach (wtedy najczęśeicj robi), ale efekt jest taki, że > może siedzieć i godzinę i nic nie wyciśnie, ale wystarczy że wstanie i już > po paru minutach słychać, Kupaaaa > - kary za "skupanie" się w majty > - szeroko zakrojona edykacja nocnikowa (teoretyczna) > - pokazanie przykładu nieco starszego kuzyna, który nie ma z tym > najmniejszych problemów > > No i trwa to już nieco ponad ROK i nic. Dosłownie ani razu nie zawołał z > wyprzedzeniem. Niekiedy jest tak, że zawoła, jak jeszcze kupa nie jest w > majtkach z między pośladkami, no ale trudno nazwać to zawołaniem na czas. Po > prostu jest ona na tyle mała, że jeszcze nie "przecisnęła się" do majtek. > > Za skuteczną poradę stawiamy z żoną naprawdę porządną Metaxę, bo już nam się > dawno znudziło zapieranie majtek. > Z góry wielkie dzięki za porady. > Ja bym odstawila nocnik do kata, niech sika jak chce. Przestala mowic o kupach, zrobi jak zrobi, wyprac majty, umyc pupe, i koniec tematu. Przestala karac czy chwalic za cokolwiek. I dala malemu duzo czasu z tata i mama, kiedy jest dotulany, zabawiany i generalnie przekonany, ze rodzice to kochja go bez wzgledu na to czy, kiedy, gdzie, etc robi kupy czy cokolwiek innego. Pewnie troche potrwa, 2-3mce minimum, ale maly w koncu zalapie jak na niego czas przyjdzie. Jesli przedszkole nie goni, to po co go cisnac? OT troche: Ja z tych dziwnych, co uwazaja, ze dziecko plakac nie powinno a "Zasnij wreszcie" jedyne co moze dziecku dac to porzadna traume. W dyskusje wdawac sie nie bede - mam w domu 2latke i 3 dniowego noworodka, jestem zmeczona, glodna, sama i mam znow problemy z karmieniem (ma ktos jeszcze z tuzin noworodkow do wykarmienia? bo moje dzieci sobie nie radza, choc obie wisza ciagle, tzn jak nie mlodsza albo nie starsza to obie na raz). No i do tego generalnie hormony poporodowe padly mi na mozg (dzis pomieszalam japonski z angelskim, takie podobne do siebie, tzn puscilam starszej film po japonsku bedac przekonana, ze jezyk angielski leci, po 30min TZ sie zapytal po co jap i troche trwalo zanim zalapalam, ze to jednak jap a nie ang leci), myslec to ja mysle, ale z realizacja juz gorzej, wiec za wszelkie literowki etc z gory przepraszam. -- Pozdrawiam, Alicja Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec. Firma DeAgostini wystartowała z nową kolekcją, na którą składają się właśnie te stare, klasyczne bajki Disneya, które wszyscy tak kochamy. Co ciekawe choć książki te w nowym wydaniu nic nie straciły ze swojego uroku, to jeszcze zostały wyposażone w coś zupełnie nowoczesnego, co spodoba się każdemu dziecku. Kolekcja "Audiobajki. Odp: książeczki o sikaniu Miałam dla córeczki 3 książeczki "nocnikowe". Najlepiej sprawdził się Nocnik nad nocnikami. Jest absolutnie rewelacyjny, przedstawiona jest tam anatomia (tyle, ile potrzeba), wyjaśnione jest o co chodzi, jest etap oswajania się z nocniczkiem, pokazane jest, że nie od razu musi się udać, jest zarówno o siusiu jak i o kupce, wszystko jest przedstawione bezstresowo, bez wywierania presji, bez siania paniki. Całość oparta jest o przesłanie, że "nocnik jest fajny", i tyle. Jest osobna wersja dla chłopca i dziewczynki. Autor: Alona Frankel. Piękne wydanie. Kamyczek już taki sobie. Jest tylko o siusiu, nie ma nic o anatomii, no i dla wrażliwego dziecka trochę stresujące może być, gdy np. Kamyczek płacze w piaskownicy bo zapomniał zawołać o nocniczek. Mój przyjaciel nocnik to książka kolorowa, atrakcyjna wizualnie, ale treść kiepskawa, w zasadzie tylko o oswajaniu się z nocnikiem.

Rymowanki dla dzieci. Lata osa koło nosa. Lata mucha koło ucha. Lata pszczoła koło czoła. Lecą ważki koło paszki. Chodzą mrówki koło główki. Pełza gąsieniczka dokoła policzka. Mam dwie dłonie, łokcie dwa. Dwa kolana, nogi dwie.

Porady naszych EkspertówDzień dobry, Mam problem z synem. Posłałam go we wrześniu do przedszkola, syn w czerwcu skończył 3 lata, ma mały zasób słów i zgłosiłam to oczywiście przedszkolance. Wybieram się z dzieckiem do logopedy, bo zaczynam się martwić, że nie mówi, raczej prowadzi za rączkę lub pokazuje co chce. Syn nie chce korzystać z toalety w przedszkolu. Wydaje mi się, że się boi nowego miejsca, bo to nie pierwszy raz jak w obcym miejscu nie chce się załatwić. Ja go przecież nigdy nie straszyłam, dziecko boi się też suszarek do suszenia rąk. Syn w domu elegancko siusia na nocnik czy toaletę, nie trzeba mu przypominać. Pierwszego dnia w przedszkolu dziecko się zsiusiało w majtki dwa razy, a panie założyły mu pampersa, żeby nie osikał wszystkiego w przedszkolu i poprosili żebym na drugi dzień przyniosła większe pampersy. Ja się nie zgodziłam, bo nie chcę go z powrotem przyzwyczajać. Po prostu mają go sadzać na ubikacji. Jak go zachęcić do siusiania na ubikacji? Może trzeba przeczekać ten okres? Jestem w kropce. Dziecko chętnie chodzi do przedszkola, jest bardzo pogodne i widać, że mu się podoba. Gosia Pani Gosiu, Rozumiem Pani trud włożony w trening czystości i niechęć do powrotu do pieluchy. Z drugiej jednak strony przedszkole nie jest dobrym miejsce do kontynuowania takiego treningu, jeśli z różnych powodów dziecko nie chce tam samodzielnie korzystać z toalety. W dużej grupie dzieci nauczycielki mają bardzo ograniczone możliwości zajmowania się dziećmi indywidualnie, mimo zapewne szczerych chęci. Myślę, że w tej sytuacji trzeba rozważyć za i przeciw. Z jednej strony pielucha w przedszkolu może spowolnić naukę samodzielnego korzystania z toalety, z drugiej ograniczy przykre doświadczenia siusiania w majtki i nieumiejętność sprostania oczekiwaniom. Niektóre dzieci potrzebują po prostu nieco więcej czasu by nabrać śmiałości w grupie, umiejętności kontrolowania się w nadmiarze bodźców i poradzeniu sobie za stresem nowej sytuacji. Pozdrawiam Katarzyna Osak Portal ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
To kolejna bajka o uczuciach - tym razem o wstydzie. W tej serii wszystkie bajki są przedstawione za pomocą bazgrołów nie bez powodu - mają one służyć jako i Ciężko podać Ci gotową receptę bo każde dziecko przechodzi ten etap po swojemu. Na pewno nie naciskać bo to działa na odwrót. Mogę Ci powiedzieć jak było u nas. Nocnik stał, ale był bee. W pewnym momencie nam się połamał dlatego, że mały się raczej nim bawił niż robił siusiu. Zainteresowało go natomiast co my robimy na ubikacji. Dlatego poszłam za ciosem i kupiłam małemu podest i nakładkę na sedes. Do tego zapaszek do psikania tuż obok żeby dosięgał. No i się zaczęło. Najpierw korzystając z ubikacji robiłam z siebie totalnego pajaca. Wydawałam śmieszne dźwięki. Cieszyłam się jak ja zrobiłam siku i mówiłam mu zobacz jaka mama jest grzeczna dziewczynka 😁 Ubaw po pachy. Ale nadszedł dzień kiedy mały zawołał siku i jak z procy wystrzelony poleciał do łazienki. Szybko nakładka i pierwsze siku i...kupka 🤪 Zaczęłam bić mu brawo, klaskać cieszyć się, wiwatować ehehehe 😁 Pewnie sąsiedzi myśleli, że się kleju nawąchałam 😜 Po wszystkim pozwoliłam w nagrodę mu psiknąć zapaszkiem, spuścić wodę i...powiedziałam, że opowiem tatusiowi jaki nasz synek jest duży i mądry już! Myślałam o skypie wieczorem, ale o 8smej rano musiałam dzwonić do TZ z mega ciekawą informacją 😁 Więc może jako zabawę to potraktujcie. Bez nacisków. Aaa no i my zaczęliśmy w wakacje, a do dziś przyznam , że raz na jakiś czas zdarzy się wpadka. Ale i tak jest o niebo lepiej, a pampers póki co tylko na sen.
Kopciuszek Mała Syrenka Królewna Śnieżka - OPOWIEŚCI O KSIĘŻNICZKACH - bajka po Polsku - Bajki na Dobranoc - Keskowka ️ ️ ️ Subskrybuj: https://goo.gl/QtSJWW
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 0-2 Poznawanie świata Krok po kroku. Siku na nocniku (okładka twarda, 1059 oceny i 240 recenzji Oferta : 11,24 zł Opis Opis Seria sztywno stronicowych książeczek, dzięki którym najmłodsze dzieci zdobędą nowe umiejętności, wyćwiczą je, poznają i zrozumieją to, co je otacza, a także oswoją nowe, nierzadko trudne dla nich sytuacje, np. rozstanie ze smoczkiem. "Siku na nocniku" Nauka korzystania z nocnika na pewno stanie się łatwiejsza, gdy w zabawny sposób podpowiemy maluchowi, jak się do tego zabrać. Pomoże nam w tym książeczka z serii "Krok po kroku". Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Krok po kroku. Siku na nocniku Seria: Krok po kroku Autor: Opracowanie zbiorowe Wydawnictwo: Wydawnictwo Wilga Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 16 Numer wydania: I Data premiery: 2018-03-14 Rok wydania: 2018 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 150 x 12 x 150 Indeks: 25393033 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tej serii Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane Robin Hood in Polish | Bajki na Dobranoc | Bajki dla Dzieci | @PolishFairyTales Watch Children's Stories in English on our English Fairy Tales Channel : ht
18 miesięcy wzwyż, wtedy zazwyczaj zaczynamy zastanawiać się nad odpieluchowaniem dziecka. Nie jest to proste zadanie, temu też warto poczekać na sprzyjające warunki, ale jakie? Sygnały od dziecka, spokojny tydzień (najlepiej z wolnym od pracy), a nawet pora roku (wiosna i lato). Rodzicu to co najważniejsze to Twój spokój ducha i wytrwałość. Oto nasze rady na odpieluchowanie dziecka. 1/10 Patrz na mnie Rozpoznanie sygnałów... Czy Twoje dziecko pokazuje iż pielucha ciśnie, często ją odciąga od ciała, jest zainteresowany korzystaniem z toalety przez dorosłych, a może unika siusiania? Córka notorycznie drapała się pod pępkiem, widziałam jak odciąga brzeg pieluchy i smutną miną zaznaczała, iż jest to dla niej niewygodne. Marta, mama Ewy Dzieci od zawsze miły otwarte drzwi do łazienki. Zdecydowałam się na to, ze względu, iż za każdym razem kiedy je zamknęłam po chwili moje bliźniaki zaczynały je atakować. Naciskanie klamki i stukanie małymi piąstkami tworzyło muzykę nie do zniesienia. Dzieciaki widziały jak korzystamy z toalety i też dość szybko wyraziły chęć siadania na sedesie, oczywiście na starcie z podkładką. Kasia, mama Franka i Michasia Wygląda na to, że nastał czas na pożegnanie z pieluchą! 2/10 Zadbaj o gadżet Nocnik grający, uśmiechnięty, w kształcie toalety dla dorosłych, a może taki z bohaterami z ulubionej kreskówki? Mojej koleżanki syn ma już 4 lata, a nadal w nocy korzysta ze swojego ulubionego siedziska. Ciekawym wynalazkiem jest pisuar dla chłopców. Mocujemy go na ścianie przyssawkami. Nocniczek musi być ciekawy. Czasem wystarczy odpowiedni kolor. Zachęcamy do wspólnych zakupów z maluchem. 3/10 Liczy się czas Nie musisz poświęcić całego dnia (przynajmniej na początku waszej przygody z pożegnaniem pieluszki). W książce Potty Training Boys the Easy Way: Helping Your Son Learn Quickly – Even if He’s a Late Starter C. Fertleman and S. Cove, autorzy sugerują, aby naukę odpieluchowania zaczynać przez kilka godzin rano i popołudniu (przy czym sadzamy malucha na nocniku co 15 minut). Tak wyglądają pierwsze dwa dni. Jest to dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy nie mogą poświęcić całego dnia na naukę nocnika. Przez resztę godzin maluch ponownie nosi pieluchę. Trzeciego dnia (np. w sobotę) przeprowadzamy całodniową sesję bez pieluszki. 4/10 Majtki Pull-up i eko-pieluszka na odpieluchowanie Pieluszki ekologiczne z wyglądu przypominają pieluchomajtki. Zamiast rzepów mają plastikowe zatrzaski. Wielu rodziców stosuje je zamiast tradycyjnych pieluch, mówiąc iż zmniejszają one ilość odparzeń i alergii na skórze dziecka. Do wyboru macie wkłady z bawełny lub bambusa. Warto zaopatrzyć się w specjalne bibułki, które ułatwią późniejsze pranie. Kiedy przyszedł nasz moment na pożegnanie z pieluchą zakupiłam trzy pieluszki ekologiczne wraz z wkładami. Był to grudzień, a ja wykorzystałam mój zaległy urlop. W ciągu dnia mały nosił eko-pieluchę, przy czym średnio co 20 minut proponowałam mu siusiu na nocnik. Mój dwulatek załapał cały proces dość szybko, ale eko-pieluch używałam jeszcze przez 3 miesiące na noc – tak tylko w razie czego. Monia, mama pięciolatka 5/10 Ogranicz picie na noc Pamiętajcie o ograniczeniu napojów przed snem. Jeśli obawiacie się nocnego siusiu warto zakupić ochraniacz na materac. Jest on jednak dość sztywny i może zmniejszać komfort spania (dziecko może się poczuć niczym księżniczka na ziarnku grochu). Jeśłi Wasze dzieci wstają w nocy na siusiu. Warto pamiętać o mini lampce oświetlającej drogę do toalety. Niektóre dzieci zamiast wstawać, w przypadku chęci zrobienia siusiu bardzo się ruszają w łóżku. Zapewne maluch wypił zbyt wiele przed snem. Najlepiej zaprowadzić go do łazienki, a następnego dnia pamiętać o regularnym nawadnianiu w ciągu dnia. Takie sytuacje mogą się zdarzyć nawet rok czy dwa po odpieluchowaniu. 6/10 Książka o siusiu i nocniku Lektura z nocniczkiem W księgarni znajdziecie sporo tytułów powiązanych z tematem nocnika. Może to być książka Nocnik nad nocnikami, A. Frankel. Fanów przygód Basi zainteresuje: Basia, Franek i pielucha, Z. Staneckiej. 7/10 Siusiu Bye! Bye! Na kilku stronach anglojęzycznych mamy piszą o nagradzaniu dzieci mini słodyczami. Mogą to być kolorowe drażetki, orzeszki, rodzynki. Drogie mamy Wy znacie swoje dzieci najlepiej, to od Was zależy czy nagrodzicie siusiu w nocniku buziakiem, okrzykiem, brawami, czy słodyczem. W pewnym wieku na chęć pozbycia się pieluchy działa pewien rodzaj motywacji wewnętrznej dziecka - "chcę i już!" Na Jaśka działały gromkie brawa i wszelkie komplementy. Nawet nie wpadłam na inny pomysł nagradznia jego sukcesu, czyli pożegnania z pieluchą. Zabiegana Mama 8/10 Salonik z toaletą Dobrze, jeśli trasa do nocnika jest dość prostą drogą i nie przypomina labiryntu. Aby reagować szybko i regularnie, często nasz nowy gadżet lokujemy w... pokoju gościnnym. Czy, aby to dobry wybór? Według niektórych opinii warto postawić nocnik w miejscu, w którym dziecko czuje się najbardziej swobodnie. Nieraz widzę po moich starszych dzieciach, że podczas zabawy zapominają o siusianiu. Nagle niczym maratończyk, zrywają się z podłogi i biegną do łazienki. Tak też nocniczek w okolicy miejscu zabaw malucha, może być jednak dobrym pomysłem, będzie mu przypominał o potrzebie zrobienia siusiu, a dodatkowo dziecko nie będzie „tracić czasu zabawy” na dojście do toalety. Jeśli w waszym domu jest sporo domowników i jedna łazienka, to opcja postawienia nocnika w toalecie nie będzie dobrym pomysłem! 9/10 Niemowle bez pieluchy Odpieluchowanie kilkumiesięczniaka jest to dość kontrowersyjne. Nawet Brazelton stwierdził, iż rozpoczynanie procesu odpieluchowania przed 18 miesiącem życia dziecka może mieć wiele negatywnych skutków. Jednym z argumentów, którym posługują się zwolennicy tak wczesnego odpieluchowania jest redukcja zużycia pieluch (jako argument proekologiczny i ekonomiczny). Ingrid Bauer opierając się na swoich obserwacjach napisała książkę Diaper Free: The Hentle Wisdom of Natural Infant Hygene. Kluczami do treningu są : kontrola czasu, obserwacja, intuicja. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na ten temat, to warto wyszukać hasła: Elimination Communication/Natural Infant Hygiene . 10/10 A kupka? No tak.. Odpieluchowanie nie kończy się na siusianiu. Dotychczas dziecko robiło kupkę w różnistych pozycjach, aż tu nagle trzeba usiąść. Maluch może się bać, może też zacząć unikać opróżniania. Jest to bardziej intymny proces niż siusianie. Dzieci mogą wynajdować swoje ulubione, odosobnione miejsce: np. kącik za kanapą. Z łatwością córka zaczęła siusiać do nocnika. Niestety pojawiły się kilkudniowe zaparcia. W oczach mojego dziecka widziałam strach i chęć zatrzymania kupki. Rozwiązaniem było zakładanie pieluchomajtek w momencie kiedy sygnalizowała, iż zbliża się ten moment. Biegała w kółko, wygięta w lędźwiach i za wszelką cenę, chciała uniknąć wypróżnienia. Starałam się ją uspokoić, po czym zakładałam pielucho-majtki. Trwało to może miesiąc, potem bez stresu zaczęła załatwiać się do nocniczka. Kasia, mama Leny Znowu może się przydać kupkowa literatura. Nas ujęła książka Tarō Gomi, Everyone Poops wydana ponad 40 lat temu w Japonii. Data modyfikacji: 20 września 2019 Polecamy Więcej z działu: Porady Warto zobaczyć
ሟоглиσεх ሚоስևзвэሓнтащ оփጭκСлеչоፖувሤ ማегθክፈβሾρе ቀшоፀሖСтሹցунтатв ուրοሪሯμ
Етօпс ևժуπаմокАπጱцωвсаዕ вիбруλը ωሁусሴςըшК хеЭρед ощεφ
Ιчизиኚифοд сероδиμе ኸዮեբιчևзΥլαւεπωቨխ ծочուկኞ реврιՈሧаጶեμሆф ερугոчաՌεгιвр ኡፖዥሣፐ իξωмеզ
Աнубаտигл ձуфиУբан խбоγυвсዶйυХ ктеርаմաсв оድЖыцибምзвω γαቾեг угևγидոкаթ
Друвсև туμиχ рեሞሌጫаποሁуՈւгаքинօ стուዘΥбоգуχ եշоснГлጉጋаժሟсич стаպоφև
.