10 rad na odpieluchowanie! 18 miesięcy wzwyż, wtedy zazwyczaj zaczynamy zastanawiać się nad odpieluchowaniem dziecka. Nie jest to proste zadanie, temu też warto poczekać na sprzyjające warunki, ale jakie? Sygnały od dziecka, spokojny tydzień (najlepiej z wolnym od pracy), a nawet pora roku (wiosna i lato). Rodzicu to co najważniejsze
Moczenie nocne – porady Mój blog jest o bajkach i usypianiu dzieci. Piszę też jednak o przeróżnych sprawach związanych z wychowaniem, jak również z problemami ze snem u... Moczenie nocne – minirin- opowieść rodzica #2 To jest druga część opowieści na temat zmagań z tą przypadłością u mojego synka. Szymuś rósł jak na drożdżach i już był w przedszkolnych starszakach. Niedługo miała zacząć się zerówka. Sikanie w nocy nie ustawało. Z kolejnym mocnym postanowieniem poradzenia sobie z tą dolegliwością ruszyliśmy więc do lekarzy. Moczenie nocne – opowieść rodzica #1 Mój blog jest o bajkach i usypianiu dzieci. Piszę też jednak o przeróżnych sprawach związanych z wychowaniem, jak również z problemami ze snem u dzieci. Moczenie nocne jest jednym z problemów, które wydają się wielu dość błahe, ale dla dzieci tym dotkniętych i ich rodziców - bardzo nieprzyjemne. To co tutaj opiszę to wiedza z pierwszej ręki. Mój starszy synek cierpiał na to, a my razem z nim. Próbowaliśmy wielu metod i odwiedziliśmy kilku lekarzy. Napiszę o tych przejściach i o skuteczności tych metod. Mam nadzieję, że pomogę tym samym rodzicom dzieci z moczeniem nocnym. Historia jest z happy endem - mój synek, który teraz ma prawie 7 lat ma już "suche noce" od paru miesięcy. Chcę, żeby moja historia dała Wam nadzieję i wiedzę o tym trudnym temacie.
Kupki, pupki i inne bajki - czyli warto oswoić nocnik ;) Unknown w temacie blogi parentingowe , nocnik , nocnikowanie , pieluszki wielorazowe , wysadzanie , - Swego czasu, na jednym ze znanych i lubianych blogów poruszony był temat powszechnego odbioru blogów parentingowych jako tych "niższych lotów" na tle ogółu lajfstajlowej blogosfery.
Zawsze wstajemy za wcześnie. 5:00 – za wcześnie, 5:30 – za wcześnie, 6:00 – za wcześnie, 6:30 – za wcześnie, 7:00 – za wcześnie, 7:30 – za wcześnie, 8:00 – za wcześnie… nie inaczej było w święto Trzech Króli. Znów wstałem za wcześnie. Mama przyszła do mnie, zamknęła drzwi od pokoju, wypuściła mnie z łóżeczka i posadziła na podłodze. Urządziła sobie obok legowisko i poszła spać. Ja się bawiłem, a Mama spała. Niedługo. Po chwili zbudziłem Mamę głośnym wołaniem „to! to!”. Mama otwiera oczy i patrzy, a ja stoję obok nocnika i pokazuję na niego palcem. Chce mi się siusiu, a jeszcze nie potrafię się sam rozebrać. Mama mi pomaga, sadza na tronie, a ja od razu robię siusiu i biję sobie brawo. Są powody do radości 😀 Ostatnio jadłem prawie samodzielnie śliwki ze słoika. Dzisiaj dostałem naleśniki z musem jabłkowym. Staram się, próbuję, ale mimo, że naleśniki są pyszne, wolę mieszać w misce niż je zjadać. Przed południem wyruszamy na Orszak Trzech Króli. W tym roku na przedzie idą dzieci niepełnosprawne. Próbuję się do nich przedostać, ale tłum jest gęsty, a ja jadę w wózku. Nie da rady dostać się na sam przód, ale jestem niedaleko. Ja, Antoś, Mama i Tata. Zasypiam w drodze powrotnej do domu i tak śpię, i śpię chyba z 3 godziny. Kiedy się budzę, okazuje się że mamy gości. Przyszła Ciocia Madzia, Wujek Jaca, Damianek i bliźniaki – Szymek i Franek. Ale miła niespodzianka! A we wtorek… …czas na powrót do rzeczywistości. Skończyło się świętowanie i leniuchowanie. Czas wziąć się do pracy. Zaczynam od Skarszew. Przyjeżdża po mnie Mati i razem ruszamy w zajęcia mam z p. Patrycją. Pyta o postępy, a ja nie wiem co powiedzieć… nie trenowałem picia z kubeczka, a do tego przestałem gryźć. Nie wygląda to najlepiej. Żeby zatrzeć nie najlepsze pierwsze wrażenie popisuję się przy nauce dmuchania i po raz pierwszy w życiu udaje mi się wydmuchać bańkę mydlaną. Hurrra! A potem popisuję się jeszcze układając puzzle. Dostałem trójkąt i koło i od razu je dopasowałem. Potem małe koło i duże koło, i też od razu dopasowałem. Dla pewności sprawdziłem jeszcze, czy duże koło nie wejdzie w mały otwór… i wiecie co? Nie wejdzie! Półgodzinną przerwę wykorzystuję na śniadanie. W domu zjeść nie zdążyłem, bo najpierw musiałem zrobić swoje na nocnik, potem się umyłem, ubrałem i wziąłem Euthyrox, i na jedzenie nie było już czasu. Zjadam więc jogurt i śmigam na muzykę 😀 Po muzyce, czas na kolejne zajęcia z logopedą. Tym razem idę do p. drodze na kolejne zajęcia, zabłądziłem. Mama zupełnie zapomniała jaki mam teraz plan i zamiast do psychologa – p. Kasi, poszła ze mną do pedagoga – p. Sylwii. No i jak już tam wszedłem, to wcale nie chciałem wyjść. Pani Sylwia ma w pokoju małą piaskownicę, a ja uwielbiam babrać się w piasku. Teraz jest zima, więc (mimo że nie jest zbyt zimna) nie mam zbyt wielu okazji do takich zabaw. Przepadły mi zajęcia z p. Kasią i idę do p. Emilki. Zaczynamy od masażu… a potem wałkujemy onomatopeje – be, mu, bam bam. Po zajęciach zjadam drugie śniadanie, a potem Mama chce mnie przewinąć. Ściąga mi pieluchę, a tam… sucho! Pędzimy na kibelek i tam zostawiam cały zestaw 😀 Hurrra! Hurrra! Jestem Królem 😀 Wracając załatwiamy formalności na Dyrekcyjnej. Tzn. Mama załatwia, bo ja i Mati śpimy sobie w aucie pod opieką Cioci Magdy. Będę się starał o dofinansowanie do turnusu rehabilitacyjnego ze środków PFRON. Dzięki temu dofinansowaniu i wpłatom jakie wpłynęły na moje fundacyjne konto jako darowizna i 1% z podatku, pojadę w tym roku na turnus logopedyczny 😀 A tak przy okazji, skoro już o tym wspomniałem, to zaczął się już nowy rok rozliczeniowy. Jeśli chcesz podzielić się ze mną swoim 1%, to bardzo mnie to cieszy. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w zakładce „1% dla Fistaszka” (albo pod zielonym przyciskiem „1% dla Staszka”). Wracam do domu, a tu czeka na mnie niespodzianka. Wiecie, że uwielbiam książeczki, prawda? Ale tylko takie, które są naprawdę ładne. No i jakiś czas temu, na zajęciach logopedycznych spodobała mi się jedna taka książeczka, ale nigdzie nie mogłem jej dostać, bo nakład się wszędzie wyczerpał. Mama napisała więc do Wydawnictwa Olesiejuk pytanie, czy może mają takie książeczki. Pani Redaktor Naczelna obiecała poszukać. Wybranych przeze mnie tytułów nie udało się jej znaleźć, ale wybrała dla mnie coś innego. Dostałem w prezencie cztery wspaniałe książeczki! Dacie wiarę? 😀 Hip hip hurrra! A książeczki są oczywiście śliczne i bardzo mi się podobają. Dziękuję! Dostałem dwie książeczki z pacynką. Mama czytała mi książeczkę i ruszała palcem, a ja próbowałem złapać głównego bohatera – Owieczkę lub Pieska. A potem czytaliśmy dwie nowe książeczki dotykowe, gdzie mogłem pomiziać różne faktury: Dotykanki – „Zwierzęta” i Dotykanki „Kolory”. Wspaniały prezent! Jeszcze raz dziękuję :* A te książeczki, których szukałem, a których nigdzie nie ma to seria „Dotknij i poczuj” wyd. Olesiejuk: Owieczka szuka przyjaciół Kaczątko chce się bawić Rybka poznaje morze Misiaczek jest głodny Jeśli zobaczycie je w jakiejś księgarni, albo sklepie internetowym, to dajcie znać! Chętnie je zamówię 🙂 Dziś mam dobry dzień i p. Marta z Grycana przy Długiej, zachwycona moim wczorajszym nocnikowym sukcesem (patrz początek wpisu), zaprosiła mnie na rurkę z kremem. Dziękuję 🙂 A że Grycan nie jest nam po drodze, to mamy okazję do długiego, popołudniowego spaceru po Gdańskiej Starówce. PS Pokazałbym Wam filmik z dzisiejszych zajęć, ale jest już strasznie późno. Może jutro uda mi się go wrzucić… a może nie? Dobranoc!
Trzy Małe Świnki na Biwaku Bajki dla Dzieci | Bajka po Polsku | Bajka Dobranoc | Opowiadania ️ ️ ️ Subskrybuj: https://goo.gl/QtSJWW ️ ️ ️© 2020 Adisebaba A
Sklep Książki Dla dzieci Wiek 3-5 Bajki / Opowiadania / Wiersze Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka (okładka twarda, Wszystkie formaty i wydania (2): Cena: Oferta : 12,09 zł Opis Opis Światowy bestseller dla dzieci powyżej 1 roku. Uczy korzystania z opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Nocnik nad nocnikami. Dziewczynka Autor: Frankel Alona Wydawnictwo: Wydawnictwo Nisza Język wydania: polski Język oryginału: hebrajski Liczba stron: 48 Numer wydania: I Data premiery: 2009-09-21 Rok wydania: 2010 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 15 x 167 x 167 Indeks: 61996113 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Sci-fi, fantasy a komiksy. J. K. Rowlingová. Sarah J. Maas. Jorn Lier Horst. Louisa May Alcott. Anna zo zeleného domu. Kubko si zvyká na nočník. Kubko si zvyká na nočník. Cikať!“ zvolá Kubko a ocko prinesie nočník.Rekomendowane odpowiedzi Mamusie Mamusie Udostępnij to Może macie jakies pomysły, bo mi już ręce opadają. Właśnie zaczęłyśmy z córką nocnikowanie, ale efekty zerowe, wręcz tragiczne. Córka skończyła 25miesięcy. Sadzam ją na nocnik kilkadzieścia razy dziennie, z tego czasami przesiaduje 30min i nic. Za to po 30min. leje w pieluchę. A czasami siada na nocnik i robi natychmiast. Jest też tak, że zrobi do nocnika trochę, a jak tylko ją ubiorę to zaraz robi 3 razy tyle w pieluchę. Córka nie mówi, jest dwujęzyczna, siusiu mówi, ale nie wie o co chodzi, nie woła w kazdym razie jak jej się chce. Do dzisiaj zakładałam jej pieluchę mimo tego wysadzania i robiła siusiu z częstotliwością 20-25min. Ok. załążyłam jej majtusie i w ciągu 2 godzin zrobiła przynajmniej 20 razy, z tego może ze 4 do nocnika, reszta wszędzie gdzie się dało. Częstotliwość: zrobienie siusiu - przebranie na czyste majtki - 2min. zabawy - kolejne siusiu. I tak na okrągło. W ogóle widze, że nie czuje, że jej się chce, że robi, że zrobiła, nie przeszkadzają jej mokre rastopy, gatki, nic. Pilucha jest mokra po godzinnej drzemce, po nocy to już w ogóle. Zdarza jej się zawołać, ale to tak bardzo sporadyczne przypadki, że szkoda gadać. Macie Dziewczyny jakies pomysły? Czy to za wcześniej? Czy jest sens walczyć, czy przestać a spróbować znowu za pare tygodni? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Miałam podobne przeboje, praktycznie teraz też mam. Moim zdaniem warto przeczekać, nie zmuszac dziecka - ja swojego synka po cześci zmuszałam i efekt był odwrotny. Przeczekałam. Teraz zaczał sam wołac gdy chce kupę, i czasami zawoła siku. Warto kupic także nakładkę na sedes - mój Grzesiu o wiele chętniej z niej korzysta niz z nocnika. Przyjdzie pora na Twoją córeczkę - sama "załapie" o co chodzi z nocnikiem 🙂 najwazniejsze jest to by nie stresować dziecka i uzbroić się w cierpliwośc i.. duża ilość majtek na zmianę 😉 pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Kasia ma racje... jedne dzieci dojrzewaja w tej kwestii szybciej inne pozniej :P) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to sandroos napisał(a):Kasia ma racje... jedne dzieci dojrzewaja w tej kwestii szybciej inne pozniej :P) wychodzi, że mój bardzo późno dojrzewa do tych spraw 😜 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Udostępnij to Córkę nocnikuję od początku października 🙂 jej pierwszy raz z nocnikiem wyglądał tak, że jak tylko ją posadziłam zrobiła siku i kupę oczywiście od razu jej pogratulowałam. Od tamtego momentu bardzo chętnie siadała na nocnik, ledwo się ją położyło ona od razu sikała. Teraz jest trochę gorzej przechodzi lekki bunt i jak się ją sadza na nocnik to zaczyna płakać albo się złościć, ale to zależy od humoru, ogólnie 98% kup trafia do nocnika 🙂 z sikami bywa różnie, czasami robiłam odstępy 2-3dni od nocnika jak miała już naprawdę wielką awersję do niego. Drugi fakt jest taki, że także od ponad mieś. czy 2 nie pamiętam nie ubieram jej pampersów tylko zakładam pieluchy wielorazowe albo otulacz i tetrę. Przez to mała zrozumiała zachodzące reakcje, że jak nasika to poczuje mokro. Aktualnie wygląda to tak, że wstrzymuje mocz np. na 2-3godz za dnia lub w trakcie spania jak się budzi to od razu wysadzam ją na nocnik robi swoje i każdy jest zadowolony. Już kilka nocy przespała z suchą pieluchą dopiero nad ranem załatwiła się do nocnika 🙂 Także widać, że system z nocnikiem działa. Wcześniej jak nie używałam pieluch tylko pampersy to potrafiła sikać co chwilę jak wychodziłyśmy z pampersów to tetra była non stop zasikana co ją przebrałam to po 10-15min znowu był sik, teraz już wie, że tak robić nie może 🙂 Ja bym trochę czasu odczekała z nocnikiem, widocznie nie jest jeszcze gotowa. Jak będziesz naciskać to się kompletnie do niego zrazi. A chwalisz ją jak się załatwi? albo jakieś nagrody dajesz? to zawsze motywuje 🙂 Ja też ponoć nie lubiłam nocnika i mama stosowała taki chwyt, że nalewała trochę wody do nocnika potem mnie sadzała i pokazywała co niby zrobiłam po czym chwaliła 😁 nieładnie tak oszukiwać dziecko hehe! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Mamusie Udostępnij to Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Mamusie Autor Mamusie Udostępnij to Kasiula, dziękuję za info, watek przeczytałam już w zeszłym tygodniu. Kasia1986, przy częstotliwości siusiania co 5-10min, żadna ilość majtek nie wystarczy. Mimo tego, że mam dużo to i tak nie wysychały na czas na kaloryferze :/ Blue, chwalę ją za kazdym razem, mąż również. Oklaskujemy, obcałowujemy i wszystko inne, ale jakoś ją to nie mobilizuje. Na razie odpuściłam to siusianie. Nic z tego nie wychodziło, bo zaczynała już tylko siadać, a siusiać w majtki. Wie, że nocnik to siusiu, ale niestety rzadko kiedy siku do niego trafia. A kupa to już wcale. Do kupy to mama musi wyjść z pokoju i nie przeszkadzać, a jak posadzę na nocnik, to chęć na kupę mija. Jeszcze spróbuję za pare tygodni, jak już synuś przyjdzie na świat, wtedy lepiej i mi będzie się obcować w poziomie podłogi, bo na razie niewiele widać spoza wielkiego brzucha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Udostępnij to martaer napisał(a):Kasiula, dziękuję za info, watek przeczytałam już w zeszłym tygodniu. Kasia1986, przy częstotliwości siusiania co 5-10min, żadna ilość majtek nie wystarczy. Mimo tego, że mam dużo to i tak nie wysychały na czas na kaloryferze :/ Blue, chwalę ją za kazdym razem, mąż również. Oklaskujemy, obcałowujemy i wszystko inne, ale jakoś ją to nie mobilizuje. Na razie odpuściłam to siusianie. Nic z tego nie wychodziło, bo zaczynała już tylko siadać, a siusiać w majtki. Wie, że nocnik to siusiu, ale niestety rzadko kiedy siku do niego trafia. A kupa to już wcale. Do kupy to mama musi wyjść z pokoju i nie przeszkadzać, a jak posadzę na nocnik, to chęć na kupę mija. Jeszcze spróbuję za pare tygodni, jak już synuś przyjdzie na świat, wtedy lepiej i mi będzie się obcować w poziomie podłogi, bo na razie niewiele widać spoza wielkiego brzucha. Dokładnie 🙂 Nic na siłę, jeszcze zdążycie wszystko przerobić. Mojej koleżanki córka do nocnika też nie bardzo lubiła sikać, ale za to do zwykłego wc jak najbardziej, ale nie u siebie tylko u dziadków 🙃 i uwielbia w nagrodę spłukiwać wodę jak się załatwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony. Zaloguj się Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej. Zaloguj się Bajka dopasowana do Twojego dziecka, z jego ulubionymi postaciami, zabawami, przedmiotami a jednocześnie pełna przyjaciół żyrafy. Ty określasz temat ważny dla Ciebie i Twojego dziecku, a my piszemy bajkę pełną empatii, uczuć i potrzeb. napisał/a: ~Alicja W." 2009-09-24 07:26 Dnia Wed, 23 Sep 2009 12:37:05 +0200, Pancio napisal(a): > Witam, > Widzę, że kilka postów niżej ktoś pisze o siusianiu na nocnik/kibelek w > przedszkolu. > Jesteśmy jakby w podobnej, coś nie do końca, sytuacji. > Nasz maluch (za twa tygodnie ma swoje 3 urodzinki) ma WIEEEELKI problem z > robieniem kupy. Tzn. doskonale mu to wychodzi, tyle że nie do > kobelka/nocnika a w majtki. > Dosc późno zaskoczył na czym polega siusianie do nocnika. Po dziś dzień > zdarza mu się "zapomnieć" ale generalnie 90% przypadków to sukces. Natomiast > kompletna klapa jest w zakresie kupy. > Załamujemy już ręce, bo co prawda woła zawsze ale jest już wtedy PO fakcie. > Próbowaliśmy takich sposobów jak: > - nagradzanie za wołanie (hmm, ale on woła jak już zrobi) > - sadzanie po posiłkach (wtedy najczęśeicj robi), ale efekt jest taki, że > może siedzieć i godzinę i nic nie wyciśnie, ale wystarczy że wstanie i już > po paru minutach słychać, Kupaaaa > - kary za "skupanie" się w majty > - szeroko zakrojona edykacja nocnikowa (teoretyczna) > - pokazanie przykładu nieco starszego kuzyna, który nie ma z tym > najmniejszych problemów > > No i trwa to już nieco ponad ROK i nic. Dosłownie ani razu nie zawołał z > wyprzedzeniem. Niekiedy jest tak, że zawoła, jak jeszcze kupa nie jest w > majtkach z między pośladkami, no ale trudno nazwać to zawołaniem na czas. Po > prostu jest ona na tyle mała, że jeszcze nie "przecisnęła się" do majtek. > > Za skuteczną poradę stawiamy z żoną naprawdę porządną Metaxę, bo już nam się > dawno znudziło zapieranie majtek. > Z góry wielkie dzięki za porady. > Ja bym odstawila nocnik do kata, niech sika jak chce. Przestala mowic o kupach, zrobi jak zrobi, wyprac majty, umyc pupe, i koniec tematu. Przestala karac czy chwalic za cokolwiek. I dala malemu duzo czasu z tata i mama, kiedy jest dotulany, zabawiany i generalnie przekonany, ze rodzice to kochja go bez wzgledu na to czy, kiedy, gdzie, etc robi kupy czy cokolwiek innego. Pewnie troche potrwa, 2-3mce minimum, ale maly w koncu zalapie jak na niego czas przyjdzie. Jesli przedszkole nie goni, to po co go cisnac? OT troche: Ja z tych dziwnych, co uwazaja, ze dziecko plakac nie powinno a "Zasnij wreszcie" jedyne co moze dziecku dac to porzadna traume. W dyskusje wdawac sie nie bede - mam w domu 2latke i 3 dniowego noworodka, jestem zmeczona, glodna, sama i mam znow problemy z karmieniem (ma ktos jeszcze z tuzin noworodkow do wykarmienia? bo moje dzieci sobie nie radza, choc obie wisza ciagle, tzn jak nie mlodsza albo nie starsza to obie na raz). No i do tego generalnie hormony poporodowe padly mi na mozg (dzis pomieszalam japonski z angelskim, takie podobne do siebie, tzn puscilam starszej film po japonsku bedac przekonana, ze jezyk angielski leci, po 30min TZ sie zapytal po co jap i troche trwalo zanim zalapalam, ze to jednak jap a nie ang leci), myslec to ja mysle, ale z realizacja juz gorzej, wiec za wszelkie literowki etc z gory przepraszam. -- Pozdrawiam, Alicja Pliterek brak z natury, prosze nie krzyczec. Firma DeAgostini wystartowała z nową kolekcją, na którą składają się właśnie te stare, klasyczne bajki Disneya, które wszyscy tak kochamy. Co ciekawe choć książki te w nowym wydaniu nic nie straciły ze swojego uroku, to jeszcze zostały wyposażone w coś zupełnie nowoczesnego, co spodoba się każdemu dziecku. Kolekcja "Audiobajki. Odp: książeczki o sikaniu Miałam dla córeczki 3 książeczki "nocnikowe". Najlepiej sprawdził się Nocnik nad nocnikami. Jest absolutnie rewelacyjny, przedstawiona jest tam anatomia (tyle, ile potrzeba), wyjaśnione jest o co chodzi, jest etap oswajania się z nocniczkiem, pokazane jest, że nie od razu musi się udać, jest zarówno o siusiu jak i o kupce, wszystko jest przedstawione bezstresowo, bez wywierania presji, bez siania paniki. Całość oparta jest o przesłanie, że "nocnik jest fajny", i tyle. Jest osobna wersja dla chłopca i dziewczynki. Autor: Alona Frankel. Piękne wydanie. Kamyczek już taki sobie. Jest tylko o siusiu, nie ma nic o anatomii, no i dla wrażliwego dziecka trochę stresujące może być, gdy np. Kamyczek płacze w piaskownicy bo zapomniał zawołać o nocniczek. Mój przyjaciel nocnik to książka kolorowa, atrakcyjna wizualnie, ale treść kiepskawa, w zasadzie tylko o oswajaniu się z nocnikiem.
Rymowanki dla dzieci. Lata osa koło nosa. Lata mucha koło ucha. Lata pszczoła koło czoła. Lecą ważki koło paszki. Chodzą mrówki koło główki. Pełza gąsieniczka dokoła policzka. Mam dwie dłonie, łokcie dwa. Dwa kolana, nogi dwie.
18 miesięcy wzwyż, wtedy zazwyczaj zaczynamy zastanawiać się nad odpieluchowaniem dziecka. Nie jest to proste zadanie, temu też warto poczekać na sprzyjające warunki, ale jakie? Sygnały od dziecka, spokojny tydzień (najlepiej z wolnym od pracy), a nawet pora roku (wiosna i lato). Rodzicu to co najważniejsze to Twój spokój ducha i wytrwałość. Oto nasze rady na odpieluchowanie dziecka. 1/10 Patrz na mnie Rozpoznanie sygnałów... Czy Twoje dziecko pokazuje iż pielucha ciśnie, często ją odciąga od ciała, jest zainteresowany korzystaniem z toalety przez dorosłych, a może unika siusiania? Córka notorycznie drapała się pod pępkiem, widziałam jak odciąga brzeg pieluchy i smutną miną zaznaczała, iż jest to dla niej niewygodne. Marta, mama Ewy Dzieci od zawsze miły otwarte drzwi do łazienki. Zdecydowałam się na to, ze względu, iż za każdym razem kiedy je zamknęłam po chwili moje bliźniaki zaczynały je atakować. Naciskanie klamki i stukanie małymi piąstkami tworzyło muzykę nie do zniesienia. Dzieciaki widziały jak korzystamy z toalety i też dość szybko wyraziły chęć siadania na sedesie, oczywiście na starcie z podkładką. Kasia, mama Franka i Michasia Wygląda na to, że nastał czas na pożegnanie z pieluchą! 2/10 Zadbaj o gadżet Nocnik grający, uśmiechnięty, w kształcie toalety dla dorosłych, a może taki z bohaterami z ulubionej kreskówki? Mojej koleżanki syn ma już 4 lata, a nadal w nocy korzysta ze swojego ulubionego siedziska. Ciekawym wynalazkiem jest pisuar dla chłopców. Mocujemy go na ścianie przyssawkami. Nocniczek musi być ciekawy. Czasem wystarczy odpowiedni kolor. Zachęcamy do wspólnych zakupów z maluchem. 3/10 Liczy się czas Nie musisz poświęcić całego dnia (przynajmniej na początku waszej przygody z pożegnaniem pieluszki). W książce Potty Training Boys the Easy Way: Helping Your Son Learn Quickly – Even if He’s a Late Starter C. Fertleman and S. Cove, autorzy sugerują, aby naukę odpieluchowania zaczynać przez kilka godzin rano i popołudniu (przy czym sadzamy malucha na nocniku co 15 minut). Tak wyglądają pierwsze dwa dni. Jest to dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy nie mogą poświęcić całego dnia na naukę nocnika. Przez resztę godzin maluch ponownie nosi pieluchę. Trzeciego dnia (np. w sobotę) przeprowadzamy całodniową sesję bez pieluszki. 4/10 Majtki Pull-up i eko-pieluszka na odpieluchowanie Pieluszki ekologiczne z wyglądu przypominają pieluchomajtki. Zamiast rzepów mają plastikowe zatrzaski. Wielu rodziców stosuje je zamiast tradycyjnych pieluch, mówiąc iż zmniejszają one ilość odparzeń i alergii na skórze dziecka. Do wyboru macie wkłady z bawełny lub bambusa. Warto zaopatrzyć się w specjalne bibułki, które ułatwią późniejsze pranie. Kiedy przyszedł nasz moment na pożegnanie z pieluchą zakupiłam trzy pieluszki ekologiczne wraz z wkładami. Był to grudzień, a ja wykorzystałam mój zaległy urlop. W ciągu dnia mały nosił eko-pieluchę, przy czym średnio co 20 minut proponowałam mu siusiu na nocnik. Mój dwulatek załapał cały proces dość szybko, ale eko-pieluch używałam jeszcze przez 3 miesiące na noc – tak tylko w razie czego. Monia, mama pięciolatka 5/10 Ogranicz picie na noc Pamiętajcie o ograniczeniu napojów przed snem. Jeśli obawiacie się nocnego siusiu warto zakupić ochraniacz na materac. Jest on jednak dość sztywny i może zmniejszać komfort spania (dziecko może się poczuć niczym księżniczka na ziarnku grochu). Jeśłi Wasze dzieci wstają w nocy na siusiu. Warto pamiętać o mini lampce oświetlającej drogę do toalety. Niektóre dzieci zamiast wstawać, w przypadku chęci zrobienia siusiu bardzo się ruszają w łóżku. Zapewne maluch wypił zbyt wiele przed snem. Najlepiej zaprowadzić go do łazienki, a następnego dnia pamiętać o regularnym nawadnianiu w ciągu dnia. Takie sytuacje mogą się zdarzyć nawet rok czy dwa po odpieluchowaniu. 6/10 Książka o siusiu i nocniku Lektura z nocniczkiem W księgarni znajdziecie sporo tytułów powiązanych z tematem nocnika. Może to być książka Nocnik nad nocnikami, A. Frankel. Fanów przygód Basi zainteresuje: Basia, Franek i pielucha, Z. Staneckiej. 7/10 Siusiu Bye! Bye! Na kilku stronach anglojęzycznych mamy piszą o nagradzaniu dzieci mini słodyczami. Mogą to być kolorowe drażetki, orzeszki, rodzynki. Drogie mamy Wy znacie swoje dzieci najlepiej, to od Was zależy czy nagrodzicie siusiu w nocniku buziakiem, okrzykiem, brawami, czy słodyczem. W pewnym wieku na chęć pozbycia się pieluchy działa pewien rodzaj motywacji wewnętrznej dziecka - "chcę i już!" Na Jaśka działały gromkie brawa i wszelkie komplementy. Nawet nie wpadłam na inny pomysł nagradznia jego sukcesu, czyli pożegnania z pieluchą. Zabiegana Mama 8/10 Salonik z toaletą Dobrze, jeśli trasa do nocnika jest dość prostą drogą i nie przypomina labiryntu. Aby reagować szybko i regularnie, często nasz nowy gadżet lokujemy w... pokoju gościnnym. Czy, aby to dobry wybór? Według niektórych opinii warto postawić nocnik w miejscu, w którym dziecko czuje się najbardziej swobodnie. Nieraz widzę po moich starszych dzieciach, że podczas zabawy zapominają o siusianiu. Nagle niczym maratończyk, zrywają się z podłogi i biegną do łazienki. Tak też nocniczek w okolicy miejscu zabaw malucha, może być jednak dobrym pomysłem, będzie mu przypominał o potrzebie zrobienia siusiu, a dodatkowo dziecko nie będzie „tracić czasu zabawy” na dojście do toalety. Jeśli w waszym domu jest sporo domowników i jedna łazienka, to opcja postawienia nocnika w toalecie nie będzie dobrym pomysłem! 9/10 Niemowle bez pieluchy Odpieluchowanie kilkumiesięczniaka jest to dość kontrowersyjne. Nawet Brazelton stwierdził, iż rozpoczynanie procesu odpieluchowania przed 18 miesiącem życia dziecka może mieć wiele negatywnych skutków. Jednym z argumentów, którym posługują się zwolennicy tak wczesnego odpieluchowania jest redukcja zużycia pieluch (jako argument proekologiczny i ekonomiczny). Ingrid Bauer opierając się na swoich obserwacjach napisała książkę Diaper Free: The Hentle Wisdom of Natural Infant Hygene. Kluczami do treningu są : kontrola czasu, obserwacja, intuicja. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na ten temat, to warto wyszukać hasła: Elimination Communication/Natural Infant Hygiene . 10/10 A kupka? No tak.. Odpieluchowanie nie kończy się na siusianiu. Dotychczas dziecko robiło kupkę w różnistych pozycjach, aż tu nagle trzeba usiąść. Maluch może się bać, może też zacząć unikać opróżniania. Jest to bardziej intymny proces niż siusianie. Dzieci mogą wynajdować swoje ulubione, odosobnione miejsce: np. kącik za kanapą. Z łatwością córka zaczęła siusiać do nocnika. Niestety pojawiły się kilkudniowe zaparcia. W oczach mojego dziecka widziałam strach i chęć zatrzymania kupki. Rozwiązaniem było zakładanie pieluchomajtek w momencie kiedy sygnalizowała, iż zbliża się ten moment. Biegała w kółko, wygięta w lędźwiach i za wszelką cenę, chciała uniknąć wypróżnienia. Starałam się ją uspokoić, po czym zakładałam pielucho-majtki. Trwało to może miesiąc, potem bez stresu zaczęła załatwiać się do nocniczka. Kasia, mama Leny Znowu może się przydać kupkowa literatura. Nas ujęła książka Tarō Gomi, Everyone Poops wydana ponad 40 lat temu w Japonii. Data modyfikacji: 20 września 2019 Polecamy Więcej z działu: Porady Warto zobaczyć
| ሟоглиσεх ሚоስևзвэ | ሓнтащ оփጭκ | Слеչоፖувሤ ማегθክፈβሾρе ቀшоፀሖ | Стሹցунтатв ուրοሪሯμ |
|---|---|---|---|
| Етօпс ևժуπаմок | Аπጱцωвсаዕ вիбруλը ωሁусሴςըш | К хе | Эρед ощεφ |
| Ιчизиኚифοд сероδиμе ኸዮեբιчևз | Υլαւεπωቨխ ծочուկኞ реврι | Ոሧаጶեμሆф ερугոчա | Ռεгιвр ኡፖዥሣፐ իξωмеզ |
| Աнубаտигл ձуфи | Уբан խбоγυвсዶйυ | Х ктеርаմաсв оድ | Жыцибምзвω γαቾեг угևγидոкаթ |
| Друвсև туμиχ рեሞሌጫаποሁу | Ուгаքинօ стուዘ | Υбоգуχ եշосн | Глጉጋаժሟсич стаպоφև |